Osłabieni lubinianie
AZS Częstochowa podejmie dziś Cuprum Lubin (początek 18.30). Goście przyjechali na to spotkanie osłabieni ze względu na problemy zdrowotne kilku zawodników.
Spotkanie więc zapowiada się o tyle ciekawie, że trener Gheorghe Cretu na pewno nie będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. Niektórzy z tych, którzy do Częstochowy pojechali, także nie są w pełni zdrowi. – Brak niektórych zawodników nie powoduje u mnie żadnej dodatkowej presji. Wiem, co mam do zrobienia na boisku, więc nic się nie zmienia. Oczywiście wielka szkoda, że kilku chłopaków nie będzie tutaj z nami, żeby pomóc drużynie wygrać. Nadal jednak mamy odpowiednio dużo zawodników, którzy są w formie i mogą wykonywać swoją robotę – mówi przyjmujący Jeroen Trommel. – Ja zawsze jestem zmotywowany do tego, żeby dać z siebie wszystko. Nic się w tej kwestii teraz nie zmienia. Interesuje mnie jedynie wynik końcowy i wierzę, że dzisiaj będziemy walczyć i po raz kolejny pokażemy, że grając jako drużyna, jesteśmy w stanie pokonać przeciwnika – kontynuuje Trommel.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn, które rozegrano w Lubinie w listopadzie, górą byli gospodarze. Cuprum Lubin pokonało wtedy akademików 3:1, a MVP spotkania został Marcel Gromadowski. Od tego czasu jednak w obu drużynach trochę się zmieniło. Na ławce trenerskiej częstochowskiego AZSu zasiadł Michał Bąkiewicz, a skład uzupełniono doświadczonym, francuskim przyjmującym – Guillaumem Smicą. – Myślę, że Częstochowa jest teraz na pewno mocniejsza. Tak naprawdę pamiętam też, że mecz u siebie przeciwko nim wcale nie był dla nas taki łatwy. Moim zdaniem my nigdy nie gramy łatwych spotkań, ponieważ nie możemy grać bez pełnego skupienia, ducha drużyny i dobrej taktyki. Dlatego za każdym razem jest trudno. Nawet, kiedy wynik sugeruje coś innego – mówi Jeroen Trommel. – Dzisiaj oczekuję więc ciężkiego spotkania. Ekipa z Częstochowy nie ma nic do stracenia, co sprawia, że mogą być nieobliczalni. Dodatkowo moim zdaniem dysponują dobrą zagrywką i mają kilku naprawdę solidnych blokujących. Musimy więc być przygotowani na kolejny, ciężki pojedynek – kontynuuje holenderski przyjmujący.
Spotkanie w Częstochowa będzie bardzo ważne dla „miedziowych”. Cuprum Lubin w dwóch ostatnich meczach uległo bowiem kolejno Transferowi Bydgoszcz i LOTOSowi Treflowi Gdańsk. Siatkarze trenera Cretu będą więc chcieli wrócić na odpowiednie tory i zacząć znowu grać swoją siatkówkę. – To prawda, że dwa ostatnie mecze były rozczarowujące. Nie do końca ze względu na wynik, ale na to, w jaki sposób zagraliśmy. Zawsze przecież chcesz prezentować swój najlepszy poziom przeciwko mocnym rywalom, a zamiast tego byliśmy niecierpliwi i brakowało nam trochę tego ducha walki, którego pokazywaliśmy w poprzednich meczach – mówi Jeroen Trommel. – Myślę, że oczekiwaliśmy od siebie trochę za dużo bez wkładania w to najpierw odpowiednio dużo pracy. Mamy dobrą drużynę i solidnych zawodników, ale wysoki poziom jesteśmy w stanie zaprezentować tylko wtedy, jeśli dobrze realizujemy założony plan gry, kiedy jesteśmy skupieni i przygotowani na ciężkie momenty. Nie możemy po prostu liczyć na to, że kilku zawodników wykona swoją robotę. Potrzebujemy tego, żeby cały zespół się zaprezentował i zagrał dobrze razem, szczególnie przeciwko zespołom takim jak Bydgoszcz czy Gdańsk. Niestety w tamtych przypadkach nam się to nie udało, więc liczymy, że dzisiaj będzie zdecydowanie lepiej – kończy zawodnik Cuprum.
Mamy więc nadzieję, że lubinianie będą w stanie pokazać dziś ponownie swoją najlepszą siatkówkę. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 18:30. Liczymy na to, że wesprzecie zespół Cuprum Lubin swoim dopingiem.
Powrót do listy