Paczka chłopaków z zamiłowaniem do siatkówki
Petro-Tank Kędzierzyn-Koźle pokonał Karlab Gdynia 3:2 (20:25, 20:25, 25:22, 25:18, 15:12) w finałowym meczu Amatorskiej PlusLigi, który odbył się w katowickim Spodku przed spotkaniem Ligi Światowej Polska-Niemcy. Rywalizacja odbywała się od 22 maja do 4 lipca w Katowicach, Poznaniu, Warszawie, Wejherowie i Wrocławiu. Do pierwszej edycji Amatorskiej PlusLigi zgłosiło się w sumie 188 drużyn z całej Polski. Do finału zakwalifikowało się sześć drużyn.
PlusLiga: Skąd pomysł na wzięcie udziału w rozgrywkach Amatorskiej PlusLigi?
Daniel Furmański: Zebraliśmy paczkę chłopaków, którzy mają zamiłowanie do siatkówki i po prostu postanowiliśmy się zgłosić.
- Czy było ciężko przebić się przez eliminację i fazę grupową?
- Z biegiem czasu pojawiały się coraz mocniejsze drużyny. Mecze były bardziej zacięte, ale jak widać wygraliśmy.
- Który z meczów był najcięższy, najtrudniejszy?
- Finałowy mecz był jednym z najcięższych. Przegrywaliśmy w nim już 0:2 i mecz był praktycznie stracony, a jednak wyszliśmy obronną ręką.
- Co powiedzieliście sobie po drugim secie?
- Zaczęło nam naprawdę zależeć na zwycięstwie. Dwa miesiące zmagań. Nie chcieliśmy by poszły one na marne i postanowiliśmy jeszcze zawalczyć. W tie-breaku też musieliśmy gonić. Zagraliśmy jednak blokiem i ze stanu 8:12 doprowadziliśmy do remisu a potem do zwycięstwa. Ostatecznie pomyłka przyjmującego drużyny przeciwnej przyniosła nam upragniony zwycięski punkt.
- Jak wyglądały Wasze przygotowania?
- Przygotowanie? Raz trenowaliśmy ze sobą, a potem to już mecze w rozgrywkach. W następnej edycji na pewno weźmiemy udział. Będziemy bronić tytułu i na pewno już ciężej przystąpimy do treningów. Mamy zawodników, którzy grają piłkę nożną i drużyna to ludzie z łapanki.
- Jak czujecie się jako zwycięzcy?
- Nie da się tego uczucia opisać. Jest po prostu wspaniale. Dekoracja w przerwie meczu Polska – Niemcy była niesamowitym przeżyciem.