Panathinaikos - PGE Skra 0:3
Panathinaikos Ateny przegrał z PGE Skrą Bełchatów 0:3 (16:25, 27:29, 21:25) w meczu drugiej kolejki Ligi Mistrzów siatkarzy.
Zespół trenera Daniela Castellaniego ma w bilansie jedno zwycięstwo i jedną porażkę - przed tygodniem z VfB Friedrichshafen 0:3. - Po ostatnich niezbyt udanych występach zwycięstwo w Atenach jest bardzo ważne - powiedział były trener męskiej reprezentacji Waldemar Wspaniały. - Zostało odniesione w sposób przekonywujący. W drugim secie bełchatowianie potrafili odrobić straty z 20:23. To świadczy o sile tego zespołu. W meczu w Atenach goście mieli ogromną przewagę w bloku. Błyskotliwie atakował i serwował Mariusz Wlazły. Niczym nie zaimponował były zawodnik AZS UWM Olsztyn Niemiec Bjoern Andre. Mistrz Polski pewnie wygrał pierwszego i trzeciego seta. - Kluczem do zwycięstwa była druga partia - powiedział II trener PGE Skry Jacek Nawrocki. - Na pewno w przypadku naszej porażki obraz dalszej gry byłby inny. My jednak byliśmy przygotowani na więcej niż trzy sety. Dlatego też jakieś przedłużenie spotkania wcale nie było dla nas straszne. W drugiej partii PGE Skra przegrywała 18:22 i 20:23. Zespół trenera Daniela Castellaniego wyrównał i następnie zwyciężył na przewagi. Skutecznie w ostatnich akcjach zaprezentował się Michał Bąkiewicz oraz Mariusz Wlazły. - Ostatnio mieliśmy ciężkie dni - powiedział trener Nawrocki. - Każda drużyna w sezonie ma coś takiego. U jednych trwają one dłużej, u innych krócej. Na pewno nie używałbym w naszym przypadku słowa kryzys. W meczu z VfB trafiliśmy na doskonale usposobionego rywala. Podobnie było w przypadku spotkania PlusLigi z Jastrzębskim Węglem. Rywal zagrał doskonale, był świetnie przygotowany. Mimo tych porażek wstydu nie przynieśliśmy, choć oczywiście każdy kto zajmował się sportem wie, że porażki dołują, a zwycięstwa budują dobrą atmosferę. Dziś wyszliśmy na parkiet bez stresu. Nie myśleliśmy, żeby nie przegrać, tylko zastanawialiśmy się jak wygrać. Jacek Nawrocki podkreślił, że zagrała cała zdeterminowana drużyna. - Zawodnicy byli świadomi swojej siły i celu jaki chcą osiągnąć - powiedział bełchatowski szkoleniowiec. - Mieliśmy świetne przyjęcie i popełniliśmy mało błędów. Skra zdobyła trzynaście punktów blokiem co jak na trzy sety jest bardzo dobrym wynikiem. Dawid Murek miał 74 procent skuteczności ataku. Z bardzo dobrej strony pokazał się Michał Bąkiewicz, środkowi umiejętnie czytali posunięcia rywali, a mądrze poczynaniami zespołu kierował Miguel Falasca. W czwartek wieczorem rozegrany został drugi mecz tej grupy pomiędzy VfB Friedrichshafen oraz Iskrą Odincowo. - Komu kibicujemy - mówi Jacek Nawrocki. - Tak nie podchodzimy do sprawy. - Skupiamy się na własnej grze. Faworytem jest rosyjski zespół, ale jak trafią na dobrze usposobionych Niemców, to może być różnie. PGE Skra: Falasca, Wlazły, Pliński, Wnuk, Murek, Bąkiewicz, Gacek (libero) oraz Kurek, Dobrowolski Powrót do listy