Patrick Steuerwald: każdy mecz działa na naszą korzyść
AZS Politechnika Warszawska wygrała trzy ostatnie spotkania. W niedzielę pokonała u siebie LOTOS Trefl Grańsk 3:0 (25:23, 25:21, 25:23). - Każdy mecz będzie działać na naszą korzyść - mówi rozgrywający zespołu Patrick Steuerwald.
PlusLiga: Gratuluję podrzymania dobrej passy i kolejnego zwycięstwa. Czy spodziewaliście się przed meczem takiego krótkiego spotkania?
Patrick Steuerwald: Przede wszystkim jestem zadowolony z odniesionego zwycięstwa, szczególnie ze względu na to, że na początku meczu mieliśmy wiele problemów (AZS Politechnika Warszawska przegrywała 0:4 – przyp. red.), ale walczyliśmy i udało nam się wrócić do gry i odrobić straty. Cieszę się, że było to krótkie trzysetowe spotkanie, ale jeszcze bardziej cieszę się z trzech zdobytych punktów. Przed meczem byłem pytany, jakie według mnie będzie to spotkanie. Nie umiałem odpowiedzieć na to pytanie, ale wiedziałem jedno: że nie będzie należało do najłatwiejszych ze względu na to, że każdej drużynie będzie zależało na zwycięstwie. To my zeszliśmy z boiska z kompletem punktów i z tego powodu jestem bardzo szczęśliwy.
- W ostatnich trzech meczach odnieśliście trzy zwycięstwa. Najpierw w dość niecodziennych okolicznościach w spotkaniu z Tytanem AZS Częstochową, później w rozgrywkach Challenge Cup i w niedzielę w Warszawie. Które z tych zwycięstw jest najcenniejsze?
- Moim zdaniem każdy zdobyty przez nas punkt, wygrany mecz, jest dla nas równie ważny. Walczymy o każdą piłkę, o każdy punkt. Nie jest ważne, na którym froncie gramy. W rozgrywakch europejskich, zwycięstwo na Białorusi jeszcze nic nie znaczy. Musimy wygrać rewanż 21 grudnia na warszawskim Torwarze.
- Wasz mecz z Lotosem Treflem Gdańsk zakończył pierwszą rundę PlusLigi. Jak byś ją podsumował?
- Myślę, że początek sezonu nie był dla nas najlepszy. Wiedzieliśmy, że jesteśmy młodą drużyną i że potrzebujemy czasu, aby dojrzeć. W większości zawodnicy z naszego zespołu, nie są ograni w PlusLidze, dlatego z każdym meczem zdobywamy doświadczenie i dojrzewamy jako drużyna. Widać to właśnie w naszych ostatnich trzech spotkaniach. Każdy mecz działa na naszą korzyść i z każdym meczem gramy coraz lepiej. Myślę, że mecz z Gdańskiem był dobry w naszym wykonaniu. Tuż przed przerwą w rozgrywkach zdobyliśmy po jednym punkcie w spotkaniach z tak silnymi zespołami, jak Asseco Resovia Rzeszów i PGE Skra Bełchatów. Już wtedy prezentowaliśmy niezłą siatkówkę. Mam nadzieję, że taka tendencja się utrzyma i będziemy grać coraz lepsze spotkania w drugiej części sezonu.
- Tuż przed świętami Bożego Narodzenia czekają Was dwa spotkana w ramach rozgrywek Pucharu Polski oraz Challenge Cup. Tuż po świętach, 29 grudnia, rozpoczynacie meczem z Delectą Bydgoszcz, drugą rundę PlusLigi. Jak udaje Wam się podzielić ten czas na święta, mecze i treningi?
- Takie natężenie spotkań jest dla mnie naturalną sytuacją. Jestem bardzo szczęśliwy, że nie gramy spotkań 25-tego bądź 26-tego grudnia, jak podczas ligi niemieckiej, w której grałem w poprzednim sezonie. Dla mnie mecz 29 grudnia jest bardzo dobrą datą. Na święta przyjedzie do mnie moja dziewczyna i w czasie tych dwóch wolnych, dodatkowych dni będę miał namiastkę świąt.
- Spędziłeś już w Polsce trochę czasu. Jak się tutaj odnajdujesz?
- Na tak, jestem już tutaj chwilę, choć przez miesiąc byłem poza Polską. Nadal jest tak, jak na początku. Bardzo miło gra się przy pełnych halach. Nie tylko u nas w Warszawie, ale w całej Polsce. Taka atmosfera jest niepowtarzalna. To jest czysta przyjemność grać tutaj w siatkówkę.