Patryk Czarnowski: jestem gotowy do gry
- Mam za sobą rehabilitację i jestem gotowy do gry - mówi środkowy Jastrzębskiego Węgla Patryk Czarnowski, który ma za sobą długą przerwę w rozgrywkach.
Plusliga.pl: Mecz rozpoczęliście bardzo dobrze, prowadziliście 5:1. Choć w całym secie wasza gra falowała, wygraliście ten fragment spotkania 25:18. Ale kolejne trzy partie przegraliście. Co się stało?
Patryk Czarnowski: Dużo wydarzyło się w drugim secie. Mieliśmy przewagę i w końcówce oddaliśmy Skrze trzy punkty. To nie oni je zdobyli, tylko my oddaliśmy, co skończyło się izwycięstwem rywali w tym secie. Zeszliśmy na przerwę, Skra złapała powietrza. Trzeci set był bardziej wyrównany. Nie brakowało walki, chociaż na początku też mieliśmy jakąś przewagę. A w czwartym secie już opadliśmy z sił. Siedziałem z boku i momentami trochę nie dowierzałem. Bardzo fajnie zagraliśmy trzy pierwsze sety, tempo gry z naszej strony było świetne. Nagle, jak mówiłem, Skra nabrała powietrza, a my osłabliśmy i już nie byliśmy w stanie nawiązać walki po połowie tego seta. Spotkania ze Skrą zawsze są bardzo emocjonujące i jest piękna walka z obydwu stron. W sobotę Skra wytrzymała naszą presję i w czwartym secie pewnie zakończyła mecz.
- Dotychczas emocje były w spotkaniach z udziałem czterech drużyn: PGE Skry, Jastrzębskiego Węgla, ZAKSY i Asseco Resovii. W tym roku PlusLiga jest bardziej wyrównana, obfituje w niespodzianki i możemy spodziewać się wielu emocjonujących spotkań.
- Dokładnie. Wiadomo, że jest wyrównana czołowa czwórka i kolejność będzie się do końca sezonu zmieniać. Jednak mamy mnóstwo niespodzianek i to jest bardzo fajne. Zespół z Radomia wspaniale gra w tym sezonie. Na pewno spotkanie z Cerradem Czarnymi nie będzie dla nas łatwe. Indykpol AZS Olsztyn też świetnie zaczął, teraz może gra trochę słabiej, ale myślę, że jest to taki zespół, który jeszcze pokaże na co ich stać. Poziom PlusLiga wyrównuje się. Coraz więcej zespołów chce włączyć się do czołowej szóstki. Ekstraklasa jest coraz mocniejsza, można się tylko z tego cieszyć.
- Niebawem wznowione zostaną rozgrywki Ligi Mistrzów. Przed wami też mecz rewanżowy z Tomisem Konstanca.
- Póki co skupiamy się na wtorkowym meczu z Radomiem, który sprawił wiele niespodzianek, więc na pewno nie będzie to dla nas łatwe spotkanie. Tym bardziej, że gramy na wyjeździe, a ich sala przynosimy rywalom jak na razie dużo szczęścia. Także najpierw myślimy o meczu w Radomiu. Liga Mistrzów jest bardzo ważna, ale do każdego spotkania podchodzimy po kolei.
- Kiedy znów zobaczymy Pana na boisku?
- Jestem już gotowy do gry. Mam za sobą rehabilitację. Od jakiegoś czasu jestem już w mocnym treningu. Teraz tylko czekam na znak trenera, kiedy będę mógł się pojawić na boisku.