Patryk Czarnowski: mój pierwszy raz
Zaczynamy nasz nowy cykl "Mój pierwszy raz", którego Autorką jest Olga Zygarowska, psycholog sądowy; zainteresowania: siatkówka, rajdy terenowe (off-road), fotografia; przygodę z dziennikarstwem rozpoczynała jeszcze na studiach publikacjami z zakresu psychologii, życia społecznego i siatkówki; ulubiona forma dziennikarska: wywiad. W pierwszym naszym cyklu na pytania odpowiada Patryk Czarnowski.
Pierwszy kontakt z piłką do siatkówki: To było ok. VII klasy podstawówki. Kuzyn zabrał mnie na halę sportową żeby się powygłupiać (poskakać na materacach, pobiegać, wyszaleć) i padło hasło że gramy w siatkówkę. Po kilku udanych odbiciach zaczęło mi się podobać i od tamtej pory dążyłem do tego żeby każde kolejne odbicie było coraz lepsze.
Pierwszy trening: Na swój pierwszy trening trafiłem w VIII klasie tam gdzie inny z kolei kuzyn chodził już ze starszymi ode mnie kolegami na treningi. Byłem już dość wysoki i kuzyn zabrał mnie ze sobą, żeby zobaczył mnie trener. Ja ogólnie dążyłem tylko do tego aby wejść na sale i sobie poodbijać, nigdy nie myślałem o tym żeby grać zawodowo.
Pierwszy trener: Marek Dudka, Tomasz Brzeski.
Pierwszy siatkarski idol: Marcin Nowak. Dziś się przyjaźnimy.
Pierwszy numer na koszulce: Od zawsze 9.
Pierwszy mecz: tego już nie pamiętam ale na pewno był ekscytujący..
Pierwszy mecz międzypaństwowy: Pierwszy mój mecz międzypaństwowy grałem na Sycylii w mieście Katania. Tam właśnie zorganizowane były Mistrzostwa Świata Młodzieży Salezjańskiej, a ja właśnie z tą grupą stawiałem swoje pierwsze kroki..
Pierwszy wyjazd na mecz za granicę: j.w.
Pierwsze zarobione na siatkówce pieniądze: Pamiętam że była to odpowiednia suma do poziomu i wieku w jakim byłem oraz odpowiednia aby nie przewróciło mi się w głowie..
Pierwszy poważny zakup za pieniądze z siatkówki: Jestem fanem motoryzacji i oczywiste było wtedy dla mnie że muszę zbierać na samochód. Po czasie zrealizowałem swój pierwszy cel.
Pierwszy zawodowy kontrakt: PZU AZS Olsztyn.
Pierwsze ważne zawody: Jak już przystępowałem do meczów to każdy mecz był i jest dla mnie jak finał MŚ.. więc już rozgrywki szkolne były dla mnie najważniejsze. Lecz jeśli chodzi o granie na poważnie to pierwszy sezon w PZU AZS Olsztyn był to dla mnie sezonem, o którym zawsze będę pamiętał. Graliśmy w finale MP oraz w finale Pucharu Polski.. Wspaniałe przeżycia, wspaniałe doświadczenie oraz niesamowici ludzie w drużynie. Nigdy tego nie zapomnę.
Pierwszy wywiad: dziś już nie pamiętam
Pierwszy oryginalny siatkarski komplement: Otrzymałem go od doświadczonego siatkarza którego nazwisko zachowam dla siebie… ,,dziękuje młody za lekcje.”
Pierwszy sukces: Puchar Polski, oraz nagroda indywidualna na tym turnieju.
Pierwszy medal: Srebrny
Pierwsze zapamiętane powiedzonko siatkarskie: ,,Skocz do bloku, wystaw ręce a pokaże ci jakim jesteś graczem.”
Pierwsze spełnione marzenie siatkarskie: W siatkówce spotkało mnie wiele pięknych rzeczy, o których kiedyś mogłem tylko marzyć. Np. zdobycie PP, granie w jednym zespole z najlepszymi graczami w Polsce i na świecie (P. Zagumny, P. Papke, M. Nowak).. np. wyjście naprzeciwko niesamowitemu środkowemu Bjelicy i do tego go zablokować.
Pierwsza poważna reprymenda od trenera: Na pewno takie były, temperament młodego gracza czasem musi ktoś studzić. A trener jest odpowiednią osobą.
Pierwsza porażka: Staram się ich nie rozpamiętywać. Nie zawsze można wygrywać, trzeba czasem umieć przegrać, wtedy mobilizacja jest jeszcze większa.
Pierwsza kontuzja: Na szczęście stało się to dość późno, skręciłem kostkę i stało się to dopiero w moim czwartym sezonie ligowym.
Pierwsza żółta kartka: Nie przypominam sobie.
Pierwsza myśl o rezygnacji z grania: Na szczęcie nigdy się to nie zdarzyło. Zawsze robię wszystko aby jak najszybciej być gotowy do grania.
Pierwszy pomysł na to co potem: Od zawsze kochałem motoryzację i w przyszłości chciałbym robić coś w tym kierunku.
Pierwsze marzenie na liście do spełnienia: Mistrz Polski.