Patryk Strzeżek: czwarty mecz i czwarty tie break
Jastrzębski Węgiel pokonał na wyjeździe mistrza Polski Asseco Resovię Rzeszów 3:2 w meczu czwartej kolejki PlusLigi. Obrońcy tytułu doznali w tym sezonie pierwszej porażki.
PLUSLIGA.PL: Jak smakuje zwycięstwo nad mistrzem Polski, dodatkowo na jego terenie?
PATRYK STRZEŻEK: Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Ciężko nam pewnie do tej pory uwierzyć, że wygraliśmy. Chociaż przed meczem zakładaliśmy twardą walkę i nie przyjechaliśmy tutaj z opuszczonymi głowami, to jednak nie byliśmy faworytem tego spotkania. W jednej wypowiedzi przed meczem powiedziałem, że pokusimy się o tie breaka i tak się stało. Nasz wózek z węglem jedzie dalej.
Nie wiem czy wiesz, ale Resovia do tej pory miała serię osiemnastu zwycięstw pod rząd w lidze. To, że to właśnie wy ją przerwaliście chyba cieszy podwójnie.
PATRYK STRZEŻEK: To prawda. Nie wiedziałem o tym, że mieli taka serię. Cieszymy się, że nie było tego dziewiętastego zwycięstwa i to my okazaliśmy się lepsi.
Nie byliście faworytem tego spotkania, a jednak walczyliście jak równy z równym. Na co więc twoim zdaniem będzie was stać w tym sezonie?
PATRYK STRZEŻEK: Dla nas w tym sezonie to był czwarty mecz i czwarty tie break. To pokazuje, że drużyna jest bardzo waleczna i w żadnym meczu na pewno się nie poddamy. Nawet z najcięższej sytuacji potrafimy wyjść obronną ręką. Na co nas stać? Ciężko powiedzieć. W każdym spotkaniu mamy taki sam cel – wyjść i walczyć o każdą piłkę.
Wracając do sobotniego meczu. W dobrym stylu wygraliście jego pierwszą odsłonę, by w drugim secie wywalczyć zaledwie 14 punktów. Jak myślisz, co mogło być przyczyną tak nagłego załamania gry?
PATRYK STRZEŻEK: W drugim secie moim zdaniem Rzeszów zaczął lepiej zagrywać, mocno nas odrzucił od siatki. W konsekwencji tego cały czas graliśmy na wysokiej piłce. W takiej sytuacji z Resovią nie gra się łatwo, przy ich bardzo wysokim i dobrym bloku. Moim zdaniem właśnie to zaważyło na takim wyniku w drugiej partii. Później to my zaczęliśmy lepiej zagrywać i spotkanie stało się już bardziej wyrównane.
Jak myślisz, który element waszej gry wymaga poprawy?
PATRYK STRZEŻEK: Mamy wiele do poprawy. Tak naprawdę w każdym elemencie możemy być lepsi. Dlatego pracujemy ciężko na treningach, aby ten cel osiągnąć.
Waszym następnym przeciwnikiem będzie LOTOS Trefl Gdańsk, który w tej kolejce przegrał 0:3 z PGE Skrą Bełchatów. Jak upatrujesz wasze szansę z wicemistrzem Polski?
PATRYK STRZEŻEK: LOTOS Trefl przyjeżdża do nas, chociaż uważam, że nie jesteśmy faworytem tego spotkania. Jeszcze nie analizowaliśmy tego przeciwnika pod kątem taktyki. Zawsze skupiamy się na drużynie z którą gramy obecnie. Dla nas na pewno będzie to kolejne ciężkie spotkanie, ale nie skazywałbym nas z góry na porażkę.