Paul Lotman: kontynuować dobrą passę
Od wygranej (ósme zwycięstwo w sezonie) w trzech setach rozpoczął Ligę Mistrzów zespół z Rzeszowa. Ekipa Asseco Resovii miała problemy z mistrzem Czarnogóry jedynie w inauguracyjnej partii, ale po raz kolejny już w tym sezonie potwierdził, że jego mocną stroną jest skuteczny finisz.
- Na początku graliśmy trochę nerwowo – mówi Paul Lotman, przyjmujący Asseco Resovii. - To było nasze pierwsze spotkanie w tegorocznej Lidze Mistrzów rozegrane w nieco innych warunkach, bo z nowymi piłkami. Poza tym dla dwójki naszych przyjmujących z wyjściowej szóstki był to pierwszy mecz po pewnej przerwie, bo Rafał Buszek i Niki Penczew nie grali w naszych dwóch ostatnich pojedynkach ligowych. Wiem z doświadczenia, że to jest inna sytuacja, kiedy gra się w każdym spotkaniu, a inna kiedy gra się w systemie rotacji. W ostatnich spotkaniach w PlusLidze miałem okazję pograć sporo i dlatego czułem się pewnie kiedy trener desygnował mnie do gry w trakcie meczu z Budvą – stwierdza Amerykański przyjmujący i potwierdza, że Asseco Resovia ma duże aspiracje w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. - W tej pierwszej fazie zależy nam na tym, żeby wywalczyć jak najwięcej punktów i zająć pierwsze miejsce w grupie. Jak osiągniemy ten cel, to klub powalczy o organizację turnieju finałowego. Byłoby wspaniale, gdyby tak się stało, ale na razie nie wybiegamy myślami do przodu. Koncentrujemy się na każdym kolejnym spotkaniu.
Dla wicemistrzów Polski z Rzeszowa wygrana z Budvą była już ósmą z rzędu w tym sezonie. - Na razie wygląda to dobrze, ale czekają nas trudne mecze m.in. z Gdańskiem i ze Skrą – mówi Amerykanin. - Pojedynek z Bełchatowem będzie takim sprawdzianem naszej formy. Jak na razie cieszymy się z tej serii zwycięstw. Myślę, że poziom naszej gry jest również niezły. Fabian Drzyzga i Rafał Buszek grają bardzo dobrze. Jochen Schöps gra teraz chyba swoją najlepszą siatkówkę odkąd przyszedł do Asseco Resovii. Jestem pod wrażeniem jego skutecznej gry. Jeśli będziemy kontynuowali tę dobrą passę i wypracujemy jeszcze wyższy poziom gry, to możemy zdziałać naprawdę wiele i w Lidze Mistrzów i w polskich rozgrywkach – stwierdza przyjmujący Asseco Resovii, którą teraz czeka wyjazdowy pojedynek z Cerrad Czarnymi. - Oglądaliśmy ostatni mecz Radomia z Bełchatowem i mogliśmy się przekonać o tym, że to jest wymagający rywal, który ma atut własnej hali i jest groźny dla wszystkich. Wiemy o tym, że w Radomiu czeka nas bardzo trudne spotkanie. Dlatego musimy się do niego jak najlepiej przygotować i zagrać na dobrym poziomie – kończy Paul Lotman.