Paul Lotman: może będzie jakiś zakład

Sobotni pojedynek Jastrzębskiego Węgla z Asseco Resovią zapowiada się jako hit IX kolejki. W meczu tym przyjmujący (prowadzi w rankingach PlusLigi) ekipy z Rzeszowa Paul Lotman stanie naprzeciw kolegom z reprezentacji USA (Russell Holmes i Brian Thorton).

 - Jestem stale z nimi w kontakcie – mówi PAUL LOTMAN. - Bardzo często rozmawiamy ze sobą przez skype’a. Już nieco żartowaliśmy o tym pojedynku na zasadzie, kto z nas będzie lepszy. Być może będzie też jakiś mały zakład. Na pewno jastrzębianie będą bardzo zmotywowani żeby nas pokonać, bo z tego, co mówili mi Brian i Rus, trener obiecał im dodatkowe 3-4 dni wolnego więcej na święta jeśli wygrają to spotkanie. W Jastrzębiu gra również mój kolega z poprzedniego sezonu w Weronie, Michał Łasko. Tak więc fajnie będzie spotkać tylu dobrych znajomych po drugiej stronie siatki.
PlusLiga: - Czy wykorzystasz dobrą znajomość swoich rodaków; przekażesz trenerowi Andrzejowi Kowalowi jakieś cenne informacje na ich temat?
- Na pewno tak. Moje spostrzeżenia mogą się przydać, zwłaszcza jeśli chodzi o Russel’a, który jest zawodnikiem z pierwszej szóstki i gra sporo. Mam również dużą wiedzę na temat gry Michała Łasko. Z drugiej strony, Brian, Russel i Michał wiedzą również sporo o mnie. Ten mecz zapowiada się dla nas wszystkich ekscytująco.
- Oglądałeś ostatni mecz Jastrzębskiego Węgla z ZAKSĄ?
- Tak i po pierwszym secie byłem bardzo zdziwiony, że jastrzębie rozpoczęło to spotkanie tak słabo. Z czasem zaczęli jednak grać coraz lepiej i udowodnili, że są bardzo silną drużyną. Mam jednak nadzieję, że mojej drużynie uda się zatrzymać Jastrzębie.
- Jastrzębski Węgiel ma do was 3 punkty straty. W przypadku kompletu punktów jastrzębianie dogonią was na półmetku rundy zasadniczej.
- Wiemy, że czeka nas w Jastrzębiu bardzo trudne spotkanie. Nasi przeciwnicy grają coraz lepiej, a teraz są dodatkowo podbudowani zwycięstwem nad niepokonaną dotąd ZAKSĄ. Zdajemy sobie sprawę, że musimy z nimi zagrać na naszym najlepszym poziomie żeby móc myśleć o zwycięstwie. Dlatego z każdym treningiem po tej dłuższej przerwie szukamy naszej gry i pracujemy nad coraz lepszym zgraniem. Wiadomo, że nie każdy z nas jest na tym samym etapie jeśli chodzi o dyspozycję, ponieważ na Pucharze Świata niektórzy grali bardzo dużo, a inni, jak w moim przypadku, mieli tylko pojedyncze epizody. Trzeba do jak najszybciej wyrównać i ustabilizować naszą grę jako zespołu.
- Nie możesz chyba narzekać na zmęczenie po PŚ, bo w Japonii miałeś tylko epizody.
- Może nie były to dla mnie zupełne wakacje, ale na pewno nie grałem tam zbyt wiele. Pozytywem tej sytuacji jest to, że moje ciało nieco odpoczęło, zwłaszcza kolana, które były mocno obciążone przed PŚ. Jeśli jednak chodzi o aspekty czysto siatkarskie, to była trudna sytuacja dla mnie, że tak mało grałem. Teraz czuję się jednak lepiej. Z każdym treningiem odzyskuję rytm gry i czuję się pewniej.
- W odróżnieniu do twoich kolegów klubowych, Krzysztofa Ignaczaka i Piotra Nowakowskiego, czujesz chyba głód siatkówki?
- Rzeczywiście, Igła i Peter mają prawo być zmęczeni, bo grali naprawdę sporo. Natomiast ja nie mogę narzekać na nadmiar siatkówki, wręcz przeciwnie, jestem gotowy do gry.
- W środę rozgrywaliście mecz 1/8 finału Pucharu CEV z zespołem z Apeldoorn. Po tym co pokazali Holendrzy w Rzeszowie i biorąc pod uwagę różnicę w sile i potencjale wydaje się, że  rewanżu  nie powinniście mieć większych problemów z awansem do następnej fazy.
- Życzyłbym sobie, żebyśmy w Holandii zagrali równie skutecznie, jak w pierwszych dwóch setach meczu u siebie. Najważniejsze jest jednak to, żebyśmy wygrali i nie zafundowali sobie dodatkowych nerwów w postaci porażki i konieczności rozgrywania złotego seta na wyjeździe. Czujemy się coraz lepiej po przerwie na Puchar Świata. Każdy dzień treningu procentuje na naszą korzyść i myślę, że powinniśmy być bardzo dobrze przygotowani do rewanżu z Holendrami.
- Wszystko będzie zależało od was, a właściwie od odpowiedniej koncentracji?
- Rzeczywiście. Nie wiemy, czego spodziewać się po kibicach holenderskich i jakie warunki zastaniemy w hali naszych przeciwników. Musimy być jednak przede wszystkim skupieni na swojej grze. Przed wyjazdem do Holandii czeka nas jeszcze bardzo ważne spotkanie w Jastrzębiu, a potem będziemy mogli myśleć wyłącznie o rewanżu z Apeldoorn.

 

Powrót do listy