Paul Lotman: Polska zagra jak u siebie
Reprezentacja USA, która w zeszłym roku wygrała Ligę Światową w tym sezonie po dwóch kolejkach z kompletem punktów lideruje w grupie B. Amerykanów czekają teraz pojedynki w miejscowości Hoffman Estates (stan Illinois) położonej na obrzeżach Chicago. To oznacza, że na trybunach hali można spodziewać tłumów polskich fanów.
- Cele na tegoroczne rozgrywki Ligi Światowej są takie same, jak co roku, czyli w pierwszej kolejności żeby awansować z bardzo trudnej grupy i zakwalifikować się do turnieju finałowego – mówi PAUL LOTMAN, przyjmujący reprezentacji USA. - Final Six w Rio de Janeiro i Puchar Świata w Japonii, to jednak na razie melodia przyszłości. Teraz musimy się skupić na ciężkiej pracy tak żeby krok po kroku realizować to, co sobie zakładamy na ten sezon reprezentacyjny. Jak na razie nam to dobrze wychodzi
PLUSLIGA.PL: Jesteście na dobrej drodze do awansu, a grupa B z Polską, Iranem i Rosją jest chyba bardziej wymagająca niż A…
PAUL LOTMAN: Grupa, w jakiej się znaleźliśmy jest piekielnie mocna, a dodatkowo w grupie A Brazylia ma zapewniony udział w turnieju finałowym, więc do Final Six awansują stamtąd jeszcze dwa inne zespoły. Takie jednak było losowanie i musimy to zaakceptować traktując rywalizację w tej stawce jako duże wyzwanie. Mamy jednak przekonanie, że możemy wywalczyć awans do turnieju w Rio nawet z tak trudnej grupy i powoli realizujemy nasz plan.
Przed wami teraz pojedynki z Polską, która również jak wy nie doznała jeszcze goryczy porażki.
PAUL LOTMAN: Polska jest dla nas bardzo wymagającym przeciwnikiem, zwłaszcza, że we wszystkich spotkaniach będzie mogła się czuć jak gospodarz, ponieważ teraz zagramy na obrzeżach Chicago, gdzie spodziewamy się kilku tysięcy polskich fanów, a w Arenie Kraków na pewno wszystkie bilety będą wyprzedane.
Jak ocenia pan potencjał polskiego zespołu, który w porównaniu do MŚ, świetnie sobie radzi nawet bez czwórki doświadczonych i znakomitych siatkarzy…
PAUL LOTMAN: Każda drużyna musi się liczyć z odejściem wielkich nazwisk. Byłem przekonany, że Polska poradzi sobie z tą sytuacją i będzie nadal osiągała sukcesy. W PlusLidze jest wielu młodych i utalentowanych graczy. Macie również dobrego trenera reprezentacji, więc na pewno znajdziecie sposób na grę bez Wlazłego, Winiarskiego, Zagumnego i Igły.
Fakt, że Liga Światowa zaczęła się w niedługim czasie od rozgrywek klubowych ma wpływ na postawę m.in. tych kadrowiczów z PlusLigi, którzy grali o medale i nie mieli zbyt dużo czasu na odpoczynek?
PAUL LOTMAN: W pierwszej fazie LŚ zawodnicy najbardziej obciążeni sezonem ligowym mogą mieć problemy ze skuteczną grą. To jest zawsze duże wyzwanie dla profesjonalnych graczy, którzy mają krótką przerwę między rozgrywkami ligowymi a reprezentacją na odpoczynek i regenerację sił. Gra w drużynie narodowej wiąże się jednak z dodatkowymi obciążeniami i trzeba sobie radzić również ze zmęczeniem. Chcąc grać dla swojego kraju trzeba być gotowym na poświęcenia.
W porównaniu do zeszłego roku możecie liczyć na grę nominalnego atakującego – Murphy’ego Troy’a, który miał świetny sezon w PlusLidze. Trójka skrzydłowych Anderson, Troy i Sander wygląda imponująco…
PAUL LOTMAN: Potencjał naszej drużyny jest z pewnością wysoki, niewykluczone że najwyższy biorąc pod uwagę bardzo młody wiek naszych nowych gwiazd. Musimy jednak znaleźć sposób, żeby to wszystko dobrze poukładać i stworzyć możliwie jak najlepszy kolektyw, ponieważ nawet zespół złożony z gwiazd niekoniecznie jest najlepszą drużyną na świecie. Myślę, że potrzeba nam jeszcze dużo czasu, żeby stworzyć naprawdę mocny i świetnie funkcjonujący ze sobą monolit. Wierzę w to, że przygotowując się do IO w Rio będziemy w stanie to zrobić.
Asseco Resovia nie potwierdziła jeszcze informacji o pana odejściu z klubu, a w ostatnim czasie pojawiły się spekulacje, że kontrakt z mistrzami Polski chce rozwiązać Nikołaj Penczew. Czy w takiej sytuacji pana pozostanie w Rzeszowie jest możliwe?
PAUL LOTMAN: Co do mojej przyszłości klubowej, to wciąż nic nie jest przesądzone i jestem do wzięcia. Mój menedżer jest też w kontakcie także z włodarzami Asseco Resovii, ale to jeszcze nic pewnego. Nie mam żadnych informacji o planach Niki Penczewa. Nawet jeśli jego odejście jest realne, to z pewnością Resovia będzie miała sporo opcji żeby go zastąpić, bo to znakomity klub ze wspaniałymi kibicami. Życzę im jak najlepiej w przyszłym sezonie i więcej złotych medali w przyszłości.