Paweł Adamajtis: zagrał cały zespół
W niedzielne popołudnie AZS Politechnika Warszawska, po raz pierwszy w tym sezonie, pokonała Cerrad Czarnych Radom 3:0 (27:25, 25:19, 25:21). Atakujący stołecznych Inżynierów zdobył 20 punktów, przy 76% skuteczności w ataku. Zasłużenie zdobył statuetkę dla najlepszego zawodnika spotkania. – Zagrał cały zespół i dzięki temu, cieszymy się ze zwycięstwa – powiedział po meczu Paweł Adamajtis.
- Plusliga.pl: Po raz pierwszy pokonaliście w tym sezonie Cerrad Czarnych Radom. Co dziś zadecydowało o waszej wygranej, a czego zabrakło w meczach fazy zasadniczej?
- Paweł Adamajtis: W niedzielę zagraliśmy swoja siatkówkę, to co trenowaliśmy przez ostatnie dwa tygodnie. Zagraliśmy tak, jak się przygotowywaliśmy do spotkania z Czarnymi. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich spotkań. Udało się wygrać spotkanie i bardzo się z tego cieszymy.
- W tym meczu zaprezentował Pan bardzo wysoką formę i zasłużenie otrzymał Pan statuetkę dla najlepszego zawodnika meczu. Czym dla Pana są takie nagrody?
- Na pewno jest to miła sytuacja, w której moja gra została doceniona. Daje to takiego kopniaka, który prowadzi do przodu. Cała drużyna zagrała jednak bardzo dobrze. To dzięki wszystkim z zespołu wygraliśmy ten mecz. Jurek (Juraj Zaťko – przyp. red.) zagrał świetne zawody, Maciej Pawliński też fajnie. Paweł Kaczorowski dał dobą zmianę. Dziś zagrał cały zespół i dzięki temu cieszymy się ze zwycięstwa 3:0.
- Co było waszym najmocniejszym punktem w tym spotkaniu?
- My ślę, że właśnie to, że zagraliśmy jako drużyna. W tych trudnych momentach, w których przeciwnik prowadził dwoma, trzema punktami, my ich dochodziliśmy i można powiedzieć, odwracaliśmy losy spotkania. Sądzę, że właśnie to, że jesteśmy drużyną, trzymamy się razem, to zadecydowało o naszym zwycięstwie. Dobrze zagraliśmy także w polu zagrywki, atak też był w miarę pozytywny. Po trochu każdy element wpłynął na ostateczny wynik.
- W sobotę jedziecie do Radomia zagrać jedno czy dwa spotkania?
- Jedziemy tam wygrać. Z pewnością będziemy się bić o każdą piłkę, a jaki będzie wynik, zobaczymy.
- Sezon zbliża się do końca wielkimi krokami. Jak podsumowałby Pan dotychczasową grę Politechniki?
- Sezon jeszcze się nie zakończył, ale myślę, że do tej pory zaprezentowaliśmy się bardzo pozytywnie. Można powiedzieć, że były krótkie przestoje, ale były też fajne chwile. Myślę, że na koniec sezonu podsumujemy wszystko na plus.
- Czy oglądał Pan półfinały Asseco Resovii i ZAKSy Kędzierzyn Koźle? Jak Pan je ocenia?
- Tak, oglądałem. Myślę, że po tym, jak rywalizacja przeniesie się do Kędzierzyna, może jeszcze do Rzeszowa wrócić. Resovia tak szybko nie odpuści. Wydaje mi się, że będzie to bardzo zacięta walka, ale jaki będzie ostateczny wynik, zobaczymy.
- Z punktu widzenia zawodnika, czy kontuzja taka, jak spotkała Oliega Achrema, mocno wpływa na zespół?
- Z pewnością te wszystkie wydarzenia wpłynęły na cały zespół, szczególnie na mentalną stronę. Z drugiej jednak strony są to na tyle doświadczeni zawodnicy, że sobie z tym poradzą. Na pewno są to trudne chwile dla Alka, ale myślę, że jest pod dobrą opieką i na pewno z tego wyjdzie. Nie w tym sezonie, ale w kolejnym i znów będzie grał równie dobre zawody, jak w tym sezonie.