Paweł Papke: naszą drużynę stać na czwórkę Ligi Światowej
Od 13 do 17 lipca w Tauron Arenie w Krakowie zostanie rozegrany Final Six Ligi Światowej z udziałem Polski, Brazylii, Francji, Serbii, USA i Włoch. – Naszą drużynę stać na czwórkę Ligi Światowej – powiedział Paweł Papke, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Reprezentacja Polski w fazie grupowej tegorocznej edycji Ligi Światowej nie prezentowała najwyższej formy. Trener Stephane Antiga dał bowiem odpocząć kilku podstawowym zawodnikom, którzy dość mocno odczuli trudy sezonu ligowego, a szansę na grę otrzymali młodsi reprezentanci.
- W rundzie interkontynentalnej zawodnicy, którzy byli najbardziej obciążeni w takcie sezonu ligowego, a potem reprezentacyjnego otrzymali trochę czasu na odpoczynek. Niektórzy musieli przejść rehabilitację, aby dojść do optymalnej formy. Myślę, że wszyscy dostali wystarczająco dużo czasu na regenerację. W tej sytuacji szansę gry otrzymali młodzi, utalentowani zawodnicy – powiedział Paweł Papke, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
I dodał - Wyniki meczów reprezentacji nie były zadawalające. Jak się przegrywa, to nie ma z czego się cieszyć. Jednak przed startem rozgrywek wiedzieliśmy, że mogą przytrafić się gorsze wyniki. Niemniej teraz głęboko wierzymy w to, że naszą drużynę narodową stać na to, aby znaleźć się w najlepszej czwórce Ligi Światowej, a także na powtórzenie tego podczas igrzysk olimpijskich w Rio.
Podczas fazy interkontynentalnej biało-czerwoni mogli spokojnie przygotowywać formę do imprezy docelowej jaką są igrzyska olimpijskie. Polski Związek Piłki Siatkowej chcąc ułatwić przygotowania biało-czerwonym dołożył starań, aby Final Six Ligi Światowej odbyło się w Polsce.
- Nie chcieliśmy popełnić takiego błędu, żeby kłaść duży nacisk na wyniki w pojedynczych meczach fazy grupowej Ligi Światowej. Dlatego postaraliśmy się, aby Final Six zostało rozegrane w Polsce. Nie ukrywam, że taka była też prośba trenera Stephane’a Antigi. Poza tym podczas trzech turniejów Ligi Światowej nasi zawodnicy pokonali zaledwie 2000 kilometrów. Wszystkie mecze rozegrali w Europie. Nie przemieszczali się po różnych kontynentach i nie zmieniali stref czasowych. Nawet z Rosją rozgrywaliśmy mecze w Kaliningradzie, a drużyna pojechała tam autobusem. Za kilka dni zagramy w Krakowie, w Final Six. Uważam, że udało się nam wszystko zoptymalizować, aby reprezentacja spokojnie mogła przygotowywać się do igrzysk olimpijskich. Chcieliśmy uniknąć błędów sprzed czterech, czy ośmiu lat, kiedy świetnie radziliśmy sobie w Lidze Światowej, a później na imprezie docelowej sezonu ta dobra forma się nie potwierdziła – podkreślił wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Polacy w dwóch pierwszych meczach Final Six Ligi Światowej zmierzą się odpowiednio z Francją i Serbią. Spotkania zostaną rozegrane w środę i w czwartek o godzinie 20.30.
- Zapraszamy wszystkich od środy do Krakowa. Już w pierwszym dniu turnieju zagramy z mistrzami Europy, z fantastyczną drużyną Francji, która gra siatkówkę techniczną i naprawdę piękną dla oka. Naszym drugim przeciwnikiem będzie Serbia. To wymagający przeciwnik, ale głęboko wierzę w to, że w sobotę i niedzielę będziemy świadkami finałów z udziałem reprezentacji Polski – zakończył Paweł Papke, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.