Paweł Papke: ten mecz nie ma faworyta
Kapitan Asseco Resovii przed laty świecił największe sukcesy z ekipą ówczesnego Mostostalu, obecnie ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W piątek jego zespół zamierza się zrewanżować rywalom za inauguracyjną porażkę u siebie 2:3.
PlusLiga: Kto jest faworytem piątkowego pojedynku?
Paweł Papke: Ten mecz nie ma faworyta. Spotykają się dwie wyrównane drużyny, których dzieli w tabeli tylko jeden punkt, czyli nic. Szansę obu drużyn, mimo, że ZAKSA jest gospodarzem, oceniam 50 na 50.
- Taka porażka ZAKSY po serii 8 zwycięskich meczów jak może zadziałać na ten zespół?
- Przegrali na przewagi, co jest normalne w tym sporcie i nie doszukiwał bym się żadnego kryzysu. Nawet jak z nami polegną to będzie ich druga przegrana, a my nie jesteśmy z ligi B tylko zawodnikami prezentującymi wysoki poziom. Nie ma co popadać w jakieś nastroje, że ZAKSA jest w dołku itd.
- Ich dobra postawa w I rundzie nie jest zaskoczeniem?
- Z średniego budżetu powstała ciekawa ekipa. Krzysiek Stelmach przyciągnął do siebie naprawdę fajnych i klasowych zawodników. Co najważniejsze to potrafił to wszystko poukładać i chłopcy podbudowani zwycięstwem na inaugurację nad nami pociągnęli fajną serię. To że mają poukładany zespół nie oznacza, że nie są do ogrania. Tak jak każda drużyna mają jakieś problemy i postaramy się to wykorzystać.
- Asseco Resovia też nieco innym zespołem, niż ten z inauguracji z ZAKSĄ...
- Na pewno tak. U nas dużo się zmieniło. Zaczynamy rozumieć o co trenerowi chodzi, pojmować jego filozofię i myślenie o siatkówce. Mniej więcej jest już wszystko poukładane i każdy wie za co odpowiada na treningu i na meczu. Zaczyna coraz lepiej to funkcjonować.
- Jednak tej żelaznej szóstki wciąż nie ma?
- To już pytanie do trenera. Oczywiście przez cały tydzień trenowaliśmy w pełnym zestawieniu i wiem jaka wyjdzie szóstka, ale chciałbym zostawić to w tajemnicy. Trener ma już plan na ten mecz. Nie jest jednak powiedziane, że na następny wyjdziemy w takim samym zestawieniu. W tym sezonie chyba się jeszcze nie zdarzyło, żeby dwa razy wyszedł ten sam skład. Na pewno czymś ZAKSĘ zaskoczymy.
- Na pewno pałacie chęcią rewanżu za inauguracyjną porażkę 2:3?
- Chcemy odebrać te punkty rywalowi, które on nam wówczas zabrał. Wygrana 3:2 może nas nie zadowoli, ale ucieszy. Myślimy bowiem o zagarnięciu kompletu punktów.
- Czy jest jakiś element ZAKSY, który budzi respekt?
- Michał Masny bardzo fajnie myśli i szybko rozgrywa. Niebezpieczny jest zarówno na ataku jak i zagrywce Nowotny, który jest wszechstronnym zawodnikiem. Rywale mają taką siłę waleczności i pewności siebie, ale postaramy się ich złamać.