Paweł Pietraszko: naszą siłą jest zespołowość
GKS Katowice po siedmiu kolejkach PlusLigi ma już na swoim koncie czternaście punktów i zajmuje aktualnie trzecie miejsce w tabeli. Katowiczanie w ostatnią sobotę zapisali na swoim koncie czwarte zwycięstwo z rzędu. We własnej hali pokonali Dafi Społem Kielce 3:0. - Od początku „naskoczyliśmy” na przeciwników. Najważniejsze, że udało się nam wygrać 3:0 - powiedział Paweł Pietraszko, środkowy GKS-u.
PLUSLIGA.PL: W ostatnim meczu pokonaliście kielecką drużynę 3:0. Spotkanie było jednostronne, a wy zapisaliście na koncie czwarte zwycięstwo z rzędu. Nie pozostaje nic innego jak życzyć wam, żeby dalej trwała ta zwycięska passa.
PAWEŁ PIETRASZKO: Bardzo cieszymy się, że udało się nam wygrać spotkanie z Dafi Społem Kielce. Spodziewaliśmy się trudnego meczu. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężkie spotkanie, ponieważ jak wygrywa się trzy mecze z rzędu to można poczuć się nieco pewniejszym i trochę się rozluźnić. Na szczęście podczas sobotniego pojedynku byliśmy skoncentrowani. Od początku „naskoczyliśmy” na przeciwników. Najważniejsze, że udało się nam wygrać 3:0.
Byliście zaskoczeni, że siatkarze Dafi Społem Kielce zaprezentowali się tak słabo?
PAWEŁ PIETRASZKO: Muszę przyznać, że byliśmy trochę zaskoczeni, bo tak naprawdę podczas analizy wideo, którą przedstawił nam sztab szkoleniowy prezentowali się naprawdę dobrze. Spodziewaliśmy się trudnego meczu. Coś chyba musi być nie tak w ich zespole, że w ostatnim spotkaniu zagrali tak słabo. My natomiast wykorzystaliśmy ich słabszą dyspozycję.
W ósmej kolejce PlusLigi zagracie na wyjeździe z BBTS-em. Trener Piotr Gruszka powiedział, że to będzie następny trudny mecz pod względem mentalnym. Bielszczanie na pewno będą chcieli przerwać serię porażek i odnieść pierwsze zwycięstwo.
PAWEŁ PIETRASZKO: Dobrze byłoby w Bielsku-Białej odnieść kolejne zwycięstwo i podtrzymać tę passę, o której wspomniała pani na początku. Czy tak się stanie? Nie wiem, zobaczymy. Jestem przekonany, że to będzie następny trudny mecz - tak jak powiedział trener. Na pewno zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby jak najlepiej się do niego przygotować.
Co jest waszą największą siłą?
PAWEŁ PIETRASZKO: Myślę, że największą siłą jest drużyna sama w sobie. Naszą siłą po prostu jest zespołowość. Gramy razem i do tego gramy naprawdę dobrze. Każdy walczy za każdego. Wzajemnie sobie pomagamy i wspólnie nakręcamy pozytywnymi akcjami.