Paweł Rusek: to dopiero początek
- Niedosyt pozostaje, ale i tak wszystko dopiero się rozpoczyna - tak o pierwszej części sezonu PlusLigi mówi libero Jastrzębskiego Węgla Paweł Rusek. Zespół ten zdobył jedenaście punktów i zajmuje trzecie miejsce w tabeli.
- Trzecie miejsce Jastrzębskiego Węgla w tabeli, 11 punktów, cztery wygrane i dwie porażki. Pozostaje niedosyt?
- Niedosyt z całą pewnością tak. Mogliśmy zdobyć więcej punktów, szczególnie z Wieluniem wygrać za trzy punkty. Z Bełchatowem mogliśmy wywalczyć przynajmniej jeden punkt. Z drugiej strony zajmujemy trzecie miejsce; nie ma co rozpaczać. Wszystko się dopiero rozpoczyna, wszystko jeszcze przed nami.
- Przegrywaliście z Pamapolem już 0:2. Czym Wieluń was zaskoczył?
- Niczym. Sami siebie zaskoczyliśmy słabą postawą. Wieluń grał swoje, a my zaprezentowaliśmy się znacznie poniżej możliwości. Od trzeciego seta zaczęliśmy grać lepiej, co przyniosło wygraną.
- Męczycie się z beniaminkiem, by parę dni później wręcz zdemolować silną ZAKSA Kędzierzyn Koźle, jak to możliwe?
- Nie ukrywajmy: były nam potrzebne trzy punkty. Chcieliśmy też pokazać, że wcześniejsze słabsze momenty, to były tylko wpadki. Cieszę się, że wygraliśmy z Kędzierzynem za 3 punkty. To nigdy nie było proste wygrać tak z tym klubem.
- Po krótkiej przerwie wznowiliście treningi. Na czym się skupisz przede wszystkim? Ze zdrowiem wszystko dobrze?
- Każdy musi się skupić na swoich elementach, ja na przyjęciu i obronie. A ze zdrowiem wszystko u mnie gra. (ksjastrzebskiwegiel.pl)