Paweł Rusek: „zmaściłem” końcówkę IV seta
PLUSLIGA: Odrobiliście czteropunktową stratę w IV secie i byliście na dobrej drodze do tie-breaka prowadząc 22:20 i…
PAWEŁ RUSEK (libero Asseco Resovii Rzeszów): „Zmaściłem” przyjęcie zagrywki. To jest tylko i wyłącznie moje wina, za co bardzo przepraszam. Popełniłem techniczny błąd, bo źle się ustawiłem. Piłka raz spadła, a za drugim razem zahaczyła o taśmę. Zostawię to dla siebie, co zrobiłem źle. Biorę to na swoje barki i nie ma o czym dyskutować.
Rywal zaskoczył was swoją dobrą grą?
PAWEŁ RUSEK: Olsztyn naprawdę zagrał nie wiem czy nie jeden z najlepszych meczów w ostatnim czasie. Myślę, że przeszli samych siebie. Paweł Woicki znakomicie kierował grą. Ich skrzydłowi zagrali bardzo dobrze. My natomiast szarpaliśmy tą naszą grę.
Szanse na zwycięstwo jednak mieliście.
PAWEL RUSEK: Tak, mimo, że nie graliśmy rewelacyjnie, to szanse były. Myślę, że też nie zagrywaliśmy tak jak zawsze, aczkolwiek wszystkie mocne piłki oni podbijali do góry, albo nad siatkę i sobie z tym radzili. Ten play-off, to jest właśnie obraz całej ligi, gdzie każdy może wygrać z każdym i nie jest ważne gdzie jest rozgrywany mecz. W niedzielę gatunkowo dla psychiki obu zespołów będzie bardzo ciężko, bo wiemy jaka jest stawka.
Może trochę was zgubiła pewność siebie po wygranej na trudnym terenie w Olsztynie, tym bardziej, że AZS na wyjazdach nie spisywał się przez cały sezon aż tak dobrze.
PAWEŁ RUSEK: Na pewno o tym nie myśleliśmy. Jeśli jednak zaczynamy słabo mecz, to jest coraz ciężej. Drugi set pokazał, że jednak potrafimy. Trzeci gdzieś odpuściliśmy już na początku, a tego czwartego, to końcówkę zepsułem i Olsztyn wygrał. Szkoda, bo tie-break mógłby wiele zmienić.
Największe problemy mieliście z zagrywką. Dawno już na Podpromiu nie oddaliście rywalom po błędach w przyjęciu aż 16 punktów…
PAWEŁ RUSEK: Zdarzają się mecze, gdzie to przyjęcie nie będzie rewelacyjne. Myślę, że czasami mieliśmy wiele sytuacji, gdzie mogliśmy lepiej to rozwiązać. Olsztyn też miał problemy, nawet większe niż my, ale te trudniejsze sytuacje lepiej od nas rozwiązywali.
Marginesu błędu już nie macie. Co może być decydujące w tym niedzielnym meczu?
PAWEŁ RUSEK: Dyspozycja dnia i kto na serwisie będzie bardziej rządził i dzielił, to sobie ustawi to spotkanie. Na pewno będzie się działo, będzie ciekawie i nerwowo. Kto fizycznie to lepiej wytrzyma, ten będzie zwycięzcą. Może gdzieś ta sobotnia porażka będzie w nas jeszcze siedzieć, ale mam nadzieję, że przekujemy ją w taką sportową złość i pokażemy to coś na boisku. Będziemy się starali złamać Olsztyn.
Powrót do listy