Paweł Woicki: czujemy się pewnie na boisku
Cel w Gdyni został zrealizowany, reprezentacja Polski awansowała do przyszłorocznych mistrzostw świata. Teraz przed biało-czerwonymi druga najważniejszych imprez tego roku, czyli walka o tytuł mistrza Europy. Do tej pory tylko reprezentacji kobiet udało się i to aż dwukrotnie zdobycie tego tytułu, mężczyźni ani razu ta sztuka się nie powiodła.
Turniej w Gdyni oprócz kwalifikacji dał również odpowiedź trenerowi Castellaniemu na jakim etapie przygotować jest jego drużyna i jak sobie będzie radziła bez kontuzjowanych zawodników do tej pory uważanych za trzon drużyny narodowej: Mariusza Wlazłego, Michała Winiarskiego oraz Sebastiana Świderskiego. - Na pewno po tych trzech rozegranych meczach czujemy się pewnie na boisku i to jest dla nas najważniejsze - ocenia Paweł Woicki. On o miejsce w kadrze będzie musiał rywalizować z Grzegorzem Łomaczem, bo Paweł Zagumny w dalszym ciągu uważany jest za jednego z najlepszych rozgrywających na świecie i na pewno trener z niego nie zrezygnuje. - Kto pojedzie z naszej dwójki jest już decyzją trenera. W meczu przeciwko Francji zagrałem całe spotkanie, ale najbardziej jestem zadowolony, że czułem się na boisku bardzo dobrze. Każdy trening, każdy mecz rozegrany w reprezentacji Polski to jest przede wszystkim dla mnie ogromne wyróżnienie i z tego się cieszę - powiedział.
W ostatnim dniu gdyńskich kwalifikacji podopieczni Daniela Castellaniego zmierzyli się z Francją, jednym z grupowych rywali w Izmirze. Oprócz tego Polska rywalizować będzie z Niemcami oraz gospodarzami Turcją. - Wydaje mi się, że wszystkie drużyny, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć podczas tegorocznych mistrzostw Europy będą bardzo ciężkimi rywalami. Ostatnia taka impreza rozgrywana w Moskwie pokazała, że każda drużyna może sprawić niespodziankę. Z tego co pamiętam to prawie zawsze było tak na tych najważniejszych imprezach, że zawsze znajdywał się jakiś „czarny koń” i jak to w takich przypadkach bywa niby powinien być spisany na straty, a sprawiał dużo niespodzianek - kończy rozgrywający. Oby podczas tegorocznego czempionatu Starego Kontynentu „czarnym koniem” okazała się reprezentacja Polski, która ostatnich mistrzostw nie zaliczyła do udanych, zajmując dopiero 11 miejsce.
Powrót do listy