Paweł Zagumny: z AZS-u będę pamiętał tylko dobre chwile
Paweł Zagumny, po sześciu sezonach gry w AZS Olsztyn, zdecydował się na zmianę barw klubowych. Rozgrywający reprezentacji Polski podpisał roczny kontrakt z zespołem wicemistrza Grecji - Panathinaikosem Ateny. Co skłoniło najlepszego rozgrywającego ostatnich Mistrzostw Świata do takiej decyzji?
PlusLiga: Najlepszy rozgrywający podpisuje kontrakt z wicemistrzem Grecji Panathinaikosem Ateny. Dlaczego?Paweł Zagumny: Jest to uznana marka w Europie. Co roku grają w Lidze Mistrzów. Chciałbym zagrać parę spotkań w tych rozgrywkach i być może wygrać kilka meczów. Jest to drużyna z dobrymi zawodnikami, z przyszłością. Mam nadzieję, że w lidze greckiej i w Lidze Mistrzów będziemy się liczyć.
- Podpisałeś kontrakt na rok. Co dalej?
- Nie wybiegam w przyszłość. Mam kontrakt na rok. Jak będzie dobrze to pewnie tam zostaniemy . Jeśli nie, to będzie trzeba dalej szukać klubu. Dużo dobrego powiedział mi Bjoern Andrae także mam nadzieję, że będzie dobrze.
- Wrócisz do Polski? Nie udało Ci się wywalczyć tytułu mistrza kraju. To nie kusi?
- Myślę, że tytuł mistrza Grecji zrekompensuje to...
- Sześć sezonów spędziłeś w Olsztynie. Jak będziesz wspominał ten okres?
- Będą to niezapomniane lata. Największe sukcesy w polskiej lidze odnosiłem w barwach AZS-u Olsztyn. Mam nadzieję, że klub się utrzyma, że nie zbankrutuje, ani nie spadnie do niższej ligi. Miejmy nadzieję, że nowe władze uratują ten klub.
- Widzisz siebie jeszcze kiedyś w Olsztynie? W AZS-ie? Na przykład, kiedy olsztyński klub wyjdzie na prostą i będzie liczył się znów w Polsce?
- To nie do końca ode mnie zależy. Podobnie jak w tym roku. Być może ja bym siebie widział, ale chyba działacze by mnie nie widzieli.
- Jesteś rozgoryczony tym co się stało po zakończeniu sezonu? Działacze podziękowali Ci za grę i chyba nie chcieli z Tobą nawet rozmawiać o dalszej grze w Olsztynie?
- Chyba nawet nie podziękowali. O rozmowach już nie mówię. Nieważne. Trzeba żyć przyszłością. Ja z AZS-u będę pamiętał tylko wspaniałe chwile i zwycięstwa. Oczywiście ten ostatni sezon trochę przysłania obraz tego wszystkiego. Jednak w sporcie takie rzeczy się zdarzają i nie można tego przewidzieć. Oby to był ostatni taki sezon w mojej karierze. Powrót do listy