Paweł Zatorski: możemy dalej napierać do przodu
Po trzech rozegranych spotkaniach w Pucharze Świata, reprezentacja Polski ma na swoim koncie trzy wygrane. W Hamamatsu biało-czerwoni rozegrają jeszcze dwa mecze: z Iranem w sobotę oraz z Wenezuelą w niedzielę. Do Toyamy chcą pojechać z pięcioma zwycięstwami, zapewnia w rozmowie libero polskiej drużyny, Paweł Zatorski.
PLUSLIGA.PL: Gratuluje kolejnej wygranej. Czy czujecie się tak samo szczęśliwi, jak sympatycy polskiej siatkówki?
PAWEŁ ZATORSKI: Czujemy się szczęśliwi, chyba nawet bardziej, bo my tutaj na boisku odczuliśmy, jak trudne to było spotkanie. Spodziewaliśmy się, że tak będzie. Mimo łatwego pierwszego seta, wiedzieliśmy, że jak tylko pozwolimy Argentynie grać swoją grę, czyli dużo bronić, „cwaniakować” na siatce, to będzie trudno.
Dwa ostatnie spotkania, z Rosją i Argentyną, były bardzo emocjonujące i wyczerpujące. Dzień przerwy wam się z pewnością przyda.
PAWEŁ ZATORSKI: Na pewno się przyda, choć myślę, że nikt z nas nie myśli o tym. Nie pamiętaliśmy nawet, że w piątek mamy dzień przerwy. Skupiamy się po prostu na wszystkich meczach. Wiemy, że zagramy jedenaście spotkań i będzie strasznie ciężko. Już te trzy mecze fizycznie dały nam mocno w kość, ale taki to jest turniej i wszyscy mają takie same warunki.
Jak podsumowałby pan pierwsze trzy dni Pucharu Świata?
PAWEŁ ZATORSKI: Na pewno były szczęśliwa dla nas. Pierwszy mecz z Tunezją – myślę, że nie ma co wiele o nim mówić. Był świetnym wprowadzeniem w turniej. To pomogło nam przed spotkaniem z Rosją i Argentyną. Była to trudna walka. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dwa kolejne, które przed nami z Iranem i Wenezuelą, będą równie trudne. Mam nadzieję, że wyjedziemy stąd z kompletem zwycięstw. Wiemy, że nie będzie to łatwe, ponieważ w meczu z Argentyną Wenezuela pokazała, że potrafi grać. Iran jest znany z tego, że łatwo nam nie odpuści.
Które ze spotkań było trudniejsze: to z Rosją czy z Argentyną?
PAWEŁ ZATORSKI: Myślę, że były porównywalnie trudne. Do meczu meczu z Rosją nie przystępowaliśmy w roli faworyta. Rywale mieli w składzie wielu mistrzów olimpijskich. Zaskoczyli nas swoim zestawieniem. Na pewno wiedzieliśmy, że jak wydrzemy im te trzy punkty, to będzie to plus dla nas. W spotkaniu z Argentyną, musieliśmy wygrać. To był nasz obowiązek, bo szkoda by było tego wczorajszego meczu, gdybyśmy to zaprzepaścili, przegrywając z nimi. Cieszymy się, że wygraliśmy i możemy dalej napierać do przodu.
Najbliższy mecz zagracie z Iranem. Ten zespół w Japonii nie pokazał jeszcze wszystkich swoich możliwości, ale z meczu na mecz gra coraz lepiej. W Memoriale Wagnera z nimi wygraliście. Tak samo będzie w sobotę?
PAWEŁ ZATORSKI: Jesteśmy przekonani, że będzie ciężko. Oni nie podarują nam trzech punktów. W każdym meczu Ligi Światowej męczyliśmy się z nimi bardzo. Odnosiliśmy zwycięstwa, ale wiemy, że trzeba je było wydrzeć na boisku.