Paweł Zatorski: Powoli przygotowujemy się do igrzysk
Reprezentacja Polski wygrała z Brazylią 3:1 (18:25, 25:23, 25:22, 25:16) i w sobotę zagra w półfinale Ligi Narodów. Ich rywalem będzie zwycięzca meczu Włochy-Francja.
Oto, co po meczu powiedzieli reprezentanci Polski reporterom Polsatu Sport.
Tomasz Fornal, przyjmujący reprezentacji Polski: Brazylijczycy bardzo dobrze zagrali w pierwszym secie, a my nie mieliśmy zbyt dużo do powiedzenia. Co prawda mieliśmy przyjęcie, ale rywale bardzo dobrze blokowali i bronili. Ciężko było wejść w ten mecz. Wydaje mi się, że w końcówce drugiego seta przełamaliśmy ich i potem grało się nam już swobodnie.
Liga Narodów to nie jest docelowa impreza, a my jeszcze nic nie wygraliśmy. Przed nami są mecz półfinałowy i miejmy nadzieję, że finałowy. Super, że wygraliśmy z Brazylią, która teraz była mocna i grają dużo lepiej niż to było rok temu. Fajnie, że mieliśmy okazję z nimi zagrać, że to nie był słaby przeciwnik, a tylko ta wielka Brazylia
Mateusz Bieniek, środkowy reprezentacji Polski: Spotkały się dwie kapitalne drużyny. W pierwszym secie Brazylia zagrała wybitnie. Wiedzieliśmy, że nie będą w stanie zagrać tak w całym spotkaniu. W drugiej partii walka była na tak zwane żyletki i ten set był dla nas bardzo ważny. Cieszy nas to, że pokonujemy trudnego przeciwnika przy pełnej hali, bo Brazylia po powrocie trenera Rezende wróciła do światowego topu. Jako zespół potrzebujemy jeszcze czasu, aby się dotrzeć. Wprawdzie gramy razem parę lat, ale musimy sobie wszystko na nowo przypomnieć. Fajnie, że jesteśmy w półfinale, a z kim będziemy grać to już nie jest tak ważne. Jesteśmy mocnym zespołem i jak zagramy swoją siatkówkę, to powinno być dobrze. Liga Narodów to nie jest docelowa impreza, ale w każdym spotkaniu wychodzimy, aby zwyciężać i fajnie byłoby wygrać w Łodzi.
Paweł Zatorski, libero reprezentacji Polski: Ja się bardzo cieszę, że na turnieju w Słowenii, na którym miałem okazję być i tutaj spotykamy drużyny, które stają na głowie, aby z nami wygrać. W Słowenii wszyscy walczyli o punkty rankingowe i awans na igrzyska. Za kilka tygodni są igrzyska, które już z tyłu głowy nam siedzą i do których powoli się przygotowujemy. Nam jest potrzebne granie, zwłaszcza przed naszymi kibicami i cieszymy się, że zostajemy w Łodzi do niedzieli. Teraz musimy się skupiać tylko na naszej pracy, którą mamy do zrobienia i musimy wykonać ją jak najlepiej. Przed nami jeszcze kilka etapów przygotowań i mamy to szczęście, że jednym z nich jest gra przed polską publicznością.
Powrót do listy