Paweł Zatorski przed hitem PGE Skra – Asseco Resovia: mam nadzieję, że będzie elektryzująco i emocjonująco!
Dwukrotny mistrz świata występował także w barwach PGE Skry Bełchatów. Co czuje przed hitem 5. kolejki PlusLigi?
PlusLiga.pl: Mecze Asseco Resovii z PGE Skrą od lat elektryzują kibiców nie tylko w Rzeszowie czy Bełchatowie. Teraz będzie tak samo?
PAWEŁ ZATORSKI (libero Asseco Resovii Rzeszów): My, siatkarze wiemy, że dziennikarze i kibice chętnie wracają do tej pięknej przeszłości, do tak fantastycznych spotkań. Oczywiście skupiamy się bardziej na teraźniejszości. Na tym, żeby jak najlepiej przygotować się do kolejnego meczu. Trenujemy normalnie. Wiemy, że bełchatowianie grali jeszcze w środę mecz w Pucharze CEV, który był kolejnym materiałem poglądowym dla nas na to, jak przygotować się do sobotniego spotkania.
PlusLiga.pl: Na pewno ma pan jakieś wspomnienia z czasów gry w PGE Skrze w meczach przeciwko Asseco Resovii?
Doskonale pamiętam te mecze, atmosferę w trakcie spotkań finałowych, półfinałowych czy ćwierćfinałowych, jakie miałem okazje grać czy na Podpromiu czy w Bełchatowie. Pamiętam, że to zawsze była prawdziwa wojna i atmosfera wielkiego siatkarskiego święta. Kibice na pewno pomagali nam to odczuć i mam nadzieję, że tak samo będzie w sobotę. To spotkanie dwóch drużyn z tej górnej części tabeli dlatego mam nadzieję, że będzie elektryzująco i emocjonująco.
PlusLiga.pl: Będzie pięć setów zaciętej walki?
Oczywiście, że to możliwe, widowisko zapowiada się bardzo ciekawie. Mam nadzieję, że to będzie interesujący do oglądania mecz, z wieloma pięknymi akcjami. Postaramy się jak najlepiej przygotować taktycznie, fizycznie do tego spotkania, żeby w sobotę wyglądać naprawdę dobrze. Mam nadzieję, że będziemy wracali z Bełchatowa z uśmiechami na twarzy.
PlusLiga.pl: Ostatnio na próżno było szukać Pawła Zatorskiego w składzie Asseco Resovii. To przez problemy zdrowotne?
Tak, musieliśmy na chwilę przypilnować mój stan zdrowia. Głęboko wierzę w to, że nic poważnego się nie wydarzy, że w czas zadziałaliśmy i będę mógł normalnie kontynuować trenowanie.
PlusLiga.pl: W PGE Skrze nie brakuje pana dobrych znajomych, ale jedna postać od początku sezonu wyraźnie błyszczy. Mateusz Bieniek można powiedzieć jest pierwszą opcją ofensywną rywali.
Wszyscy znamy Mateusza, znamy charakterystykę gry Grześka Łomacza i nie jest to niespodzianka, że „Bieniu” dostaje bardzo dużo piłek. Jest zawodnikiem, którego grzechem jest nie wykorzystywać i dlatego Grzegorz dużo nim gra. Spodziewamy się, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Skra zawsze na swojej hali jest bardzo wymagającym, ofensywnym przeciwnikiem, który zaczyna od bardzo dobrej zagrywki. Jest równie mocny w ataku tak, że szykujemy się na trudną naprawdę batalię.
PlusLiga.pl: Mecz w Bełchatowie z jednym z kandydatów do medalu będzie też chyba sprawdzianem waszej dyspozycji po serii meczów z teoretycznie słabszymi rywalami.
Może i będzie sprawdzianem. My w takich kategoriach do tego nie podchodzimy. Skupiamy się po prostu na spotkaniu, na rywalach. Na tym, żeby jak najlepiej się przygotować. Myślę, że dokładanie sobie presji i różnych teorii w głowie, że będzie to wielki sprawdzian w danym momencie nikomu nie pomoże. Dlatego z doświadczenia mogę powiedzieć, że trzeba normalnie trenować, wykonywać swoją pracę i budować codzienne polepszanie gry, tak jak to mamy w nawyku od początku sezonu. Oby tak było przed tym spotkaniem.