Pewna wygrana Asseco Resovii
Domex Tytan AZS Częstochowa przegrał z Asseco Resovią Rzeszów 0:3 (20:25, 19:25, 20). Asseco Resovia wygrała w serii play-off 3-0 i awansowała do półfinału. MVP meczu został Krzysztof Ignaczak. Pierwszą parą półfinałów tworzą PGE Skra Bełchatów i Asseco Resovia Rzeszów.
Mecz rozpoczyna kapitan AZS-u Piotr Łuka od zepsutej zagrywki. Świetnie po stronie gospodarzy w ataku spisuje się Toni Kankaapaa. Jednak to goście schodzą na pierwszą przerwę techniczną z trzech punktową przewagą (5:8). AZS próbuje odrobić punkty, ale to Resovia na drugiej przerwie technicznej prowadzi (12:16). Po przerwie rozgrywający AZS-u Fabian Drzyzga zdobywa punkt i zmniejsza tym samym przewagę gości. Przy stanie (17: 21) trener Grzegorz Wagner prosi pierwszy czas dla swojej drużyny. Po przerwie w obu zespołach toczy się długa wymiana piłek i ostatecznie punkt zdobywa Resovia Rzeszów (17:22). Trener częstochowian prosi o drugi czas dla swojej drużyny. Natomiast w zespole gości na boisko wchodzą Ivan Ilić oraz Paweł Papke. Set kończy Mikko Oivanen zdobywając ostatni punkt dla swojej drużyny.
Set drugi rozpoczyna się od prowadzenia zespołu z Częstochowy (3:0). Resovia stara się drobić punkty, jednak to AZS schodzi na pierwszą przerwę techniczną z dwu punktowym prowadzeniem (8:6). Po przerwie goście wyrównują wynik na (9:9) a następnie zdobywa dwa punkty w ataku. Przy stanie (9:11) trener Wagner prosi o czas dla swojego zespołu. Nie zmienia to wiele. Bowiem po ataku Oivanena to Resovia prowadzi na drugiej przerwie technicznej (14:16). Po długiej wymianie piłek, błąd dotknięcia siatki popełniają częstochowianie i przy stanie (17:18) trener gospodarzy prosi o drugi czas. Nie przynosi on oczekiwanego rezultatu i to zespół z Rzeszowa cieszy się ze wygranego drugie seta, po wcześniejszym zablokowaniu środkowego AZS-u Piotra Nowakowskiego.
Trzecia partia rozpoczyna się od prowadzenia Resovi Rzeszów (0:4). Pierwszy punkt dla Częstochowy zdobywa Bartosz Janeczek. Gospodarzom udaje się zmniejszyć przewagę, ale przy stanie (6:7) to przeciwnicy wygrywają długą wymianę piłek i prowadzą (6:8) na pierwszej przerwie. Przy stanie (6:10) trener Grzegorz Wagner prosi o czas dla swojej drużyny. Nie wiele to zmienia, gdyż to goście na kolejną przerwę schodzą z czteroma punktami przewagi (12:16). Trener AZS-u wykorzystuje jeszcze drugi czas, aby zmotywować zawodników do walki, jednak ostatecznie do Resovia Rzeszów wygrywa seta i całe spotkanie.