Pewna wygrana Pamapolu Wielton Wieluń
Zapowiadało się wyrównane widowisko, a skończyło się na szybkich trzech setach. W ostatnim meczu 15. kolejki PlusLigi Pamapol Wielton Wieluń pewnie pokonał Fart Kielce 3:0 (25:23, 25:17, 25:17). MVP meczu został Serhij Antanowicz.
Konfrontacja pomiędzy Wieluniem a Kielcami była bardzo ważna dla obu drużyn. Pamapol chciał odbić się od dna, a Fart potrzebował zwycięstwa, aby mieć jeszcze szansę na grę w pierwszej „szóstce” PlusLigi.
Oba zespoły rozpoczęły spotkanie dość nerwowo. Zarówno gospodarze jak i przyjezdni popełniali dużo błędów w polu zagrywki. Mimo początkowej przewagi kielczan (2:4), gracze Pamapolu odrobili straty i na pierwszą przerwę techniczną schodzili z dwoma punktami więcej niż rywale. Ta niewielka przewaga gospodarzy utrzymała się do samego końca seta. Partię zakończył atak Serhija Kapelusa, który skutecznie obił ręce kieleckiego bloku.
Drugi set miał początkowo podobny przebieg do partii otwarcia. Po pierwszym regulaminowym czasie jednak sytuacja na boisku uległa zmianie. Gospodarze zaczęli budować znaczną przewagę nad rywalami – wielunianie imponowali w bloku, w obronie dobrze spisywał się Robert Milczarek. W ekipie Farta natomiast mnożyły się problemy, szczególnie ze skończeniem ataków. Bardzo słabo spisywał się Ludovic Castard, którego zastąpił Piotr Łuka, nie błyszczał też Xavier Kapfer. Od stanu 16:13 gra w ekipie gości zupełnie się „posypała” i Pamapol pewnie zwyciężył.
Trzecia odsłona meczu była już jednostronnym widowiskiem. Fart Kielce, oprócz problemów w ataku, zaczął mieć również problemy z przyjęciem zagrywki. Wielunianie natomiast grali bardzo pewnie i nie popełniali błędów, co przełożyło się na wysoką różnicę punktową w tej partii.
- Dobrze się gra jeżeli każdy z zawodników mi kończy ataki - czy to środek, czy tak jak dzisiaj Serhij Antanowicz, który na pewno atakował na bardzo wysokim procencie skuteczności – powiedział przed kamerami Polsatu Sport Bartłomiej Matejczyk, który w obliczu choroby Andrzeja Stelmacha pełnił rolę pierwszego rozgrywającego w drużynie Pamapolu i poradził sobie bardzo dobrze.
- Przełomowym momentem spotkania był pierwszy set. Popełnialiśmy dużo błędów, szczególnie w zagrywce i przegraliśmy 25:23. Tam się zadecydowało. Gdyby ta partia otwarcia ułożyła się nam troszeczkę inaczej, to myślę, że cały mecz wyglądałby lepiej w naszym wykonaniu. Z każdą minutą traciliśmy wiarę w to, że możemy wygrać – przyznał natomiast zawiedziony Maciej Dobrowolski, kapitan Farta Kielce. Porażka w tym spotkaniu ostatecznie przekreśliła szansę kielczan na grę w play-offach.
Wielunianie, dzięki wygranej, przesunęli się na przedostatnie miejsce w tabeli PlusLigi. Co zespół Pamapolu chce jeszcze osiągnąć w tegorocznych rozgrywkach? - Mam nadzieję, że nie będziemy skazani na baraże i że potrafimy wygrywać z każdym zespołem, który jest w tej czwórce w play-outach. Myślę, że będzie dobrze, jeżeli tylko utrzymamy taką grę jaka jest w tym momencie – zakończył Matejczyk.