Świetny mecz w Warszawie. PGE Projekt lepszy od Asseco Resovii Rzeszów
Mecz PGE Projektu Warszawa z Asseco Resovią Rzeszów był znakomitą reklamą PlusLigi. Poza jednostronnym początkiem pierwszego seta, z bardzo wyraźną dominacją perfekcyjnego PGE Projektu, mieliśmy wszystko, co najlepsze w siatkówce. Były kapitalne zagrania i nieoczekiwane zwroty akcji, a gospodarze wygrali dzięki kapitalnej zmianie, jaką dał Linus Weber.
Po pierwszej partii chyba żaden z kibiców, którzy wybrali się do Torwaru, nie przypuszczał, że lider będzie w dużych opałach. Jakub Kochanowski, który przed sezonem zamienił Rzeszów na stolicę, grał perfekcyjnie. Skończył trzy ataki (100 proc.), dodał dwa bloki i asa, a jego drużyna prowadziła już 17:8. Asseco Resovia otrząsnęła się jednak z niemocy i w końcówce odrobiła część strat. Tak się przy tym nakręciła, że w dwóch kolejnych setach dominowała, wprawiając warszawskich kibiców w osłupienie.
Doskonale grał Bartosz Bednorz, rozkręcał się Stephen Boyer, a Dawid Woch zatrzymywał ataki warszawskich siatkarzy. Dużo pozytywnego przyniosła zmiana rozgrywającego - Gregora Ropreta zastąpił Łukasz Kozub. Asseco Resovia była w trudnej sytuacji, bowiem do stolicy nie mogli przyjechać Jakub Bucki i Lukas Vasina, dlatego możliwości manewru Tuomas Sammelvuo były mocno ograniczone, co szczególnie wyraźnie widać było w końcówce...
Ale po trzech setach rzeszowianie prowadzili, zapewniając sobie zdobycie punktów. Piotr Graban miał jednak w odwodzie asa, jakim był Linus Weber. Niemiec zastąpił nierównego Bartłomieja Bołądzia i spisał się doskonale. W ataku miał 60-procentową skuteczność, dokładając do tego silną zagrywkę, która przyniosła cztery asy.
Gospodarze w czwartym secie pokazali siłę. Ale zadanie mieli ułatwione, gdyż problemy fizyczne miał Bednorz. Reprezentant Polski atakował przez trzy sety ze skutecznością ponad 60 proc., podczas gdy w czwartym nie zdobył żadnego punktu, a w tie-breaku niemal słaniał się na nogach. Nie zmienia to jednak faktu, że doskonały Weber, Kevin Tillie, Kochanowski i ich koledzy zagrali świetnie. Przewaga PGE Projektu była coraz większa. - Odbudowaliśmy swoją grę w trzecim secie, zwłaszcza w zagrywce i kontrataku - mówił w Polsacie Sport 1 Kochanowski, MVP meczu.