PGE Skra - Asseco Resovia 1:3
PGE Skra Bełchatów przegrała z Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (21:25, 19:25, 26:24, 15:25) w drugim meczu finału PlusLigi. MVP spotkania Lukas Tichaczek.
W serii do trzech zwycięstw prowadzi Asseco Resovia 2-0. Trzecie i ewentualne czwarte spotkanie odbędzie się w Rzeszowie.
Już od początku meczu znakomitą skuteczność zaprezentowali Mariusz Wlazły i Olieg Achrem. Atak Piotra Nowakowskiego dał Asseco Resovii Rzeszów prowadzenie 7:5. Po złym przyjęciu Krzysztofa Ignaczaka punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Daniel Pliński. Siatkarze Skry nie potrafili zatrzymać atakującego Gyorgy Grozera. W zespole Jacka Nawrockiego nie zawodził Mariusz Wlazły. Skutecznie atakował Paul Lotman. Drużyna z Rzeszowa zeszła na drugą przerwę techniczną, prowadząc 16:14. Blok rzeszowian umiejętnie obił Bartosz Kurek. Po skończonej przez Piotra Nowakowskiego akcji, rzeszowianie wyszli na czteropunktowe prowadzenie 21:17. Końcówka należała do Gyorgy Grozera, który nieustannie posyłał potężne ataki. Set zakończył się po zepsutej zagrywce Miguela Falasci. Asseco Resovia Rzeszów zwyciężyła 25:20.
Gospodarze nie poddali się po przegranym secie i znacznie lepiej rozpoczęli drugą partię. Długa wymiana piłek zakończona atakiem Mariusza Wlazłego oraz dwa asy serwisowe atakującego Skry, dały bełchatowianom prowadzenie 7:3. Grzegorz Kosok i Paul Lotman ustawili blok na Mariuszu Wlazłym. Chwilę później Lotman ponownie zatrzymał atakującego Skry. Punkt bezpośrednio z zagrywki dołożył Lukas Tichacek, doprowadzając do remisu po 8. Dzięki dobrej zagrywce, rzeszowianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie 10:8. O czas poprosił Jacek Nawrocki. Drużyna z Bełchatowa popełniała coraz więcej błędów. Kolejny punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył rozgrywający gości. Bartosza Kurka zablokowali Gyorgy Grozer i Grzegorz Kosok. Gospodarze przegrywali 16:10. Asa serwisowego posłał Olieg Achrem, dopisując kolejny punkt na konto swojego zespołu. Straty próbował jeszcze odrabiać Mariusz Wlazły, jednak drużyna Andrzeja Kowala pewnie wygrała drugiego seta, po punktowej zagrywce Paula Lotmana, 25:19.
Po rozmowach w szatni z trenerem Jackiem Nawrockim, Skra Bełchatów dobrze zaczęła kolejną odsłonę. Po asie serwisowym Miguela Falasci, gospodarze prowadzili 3:0. Atakiem z piłki przechodzącej, do remisu po 3 doprowadził Piotr Nowakowski. Z lewego skrzydła zaatakował Michał Winiarski, bełchatowianie osiągnęli "oczko" przewagi 7:6. Błąd w przyjęciu popełniony przez Paula Lotmana, zapisał na konto Bartosza Kurka punkt bezpośrednio z zagrywki. Zespół Jacka Nawrockiego prowadził 12:9. Mariusz Wlazły i Daniel Pliński po raz pierwszy zablokowali Piotra Nowakowskiego. Kolejne dwa asy serwisowe posłał Olieg Achrem. Rzeszowianie zmniejszyli straty do rywala. Potrójny blok na Michale Winiarskim oraz atak Paula Lotmana doprowadziły do remisu 16:16. Skra Bełchatów zrewanżowała się, zatrzymując atak Gyorgy Grozera. Po punkcie zdobytym przez Paula Lotmana, zespół Andrzeja Kowala wyszedł na prowadzenie 19:18. W końcówce asy serwisowe posłali Bartosz Kurek i Karol Kłos, co rozstrzygnęło losy trzeciej partii na korzyść bełchatowian 26:24.
Kilka błędów po stronie gospodarzy oraz skuteczne ataki Gyorgy Grozera dały rzeszowianom prowadzenie 5:3. As serwisowy Daniela Plińskiego dał remis po 6. Skutecznie atakował Mariusz Wlazły. Po stronie gości nie zawodził Olieg Achrem. Atak Paula Lotmana wyprowadził Resovię na prowadzenie 13:12. Punkt bezpośrednio z zagrywki wywalczył Lukas Tichacek. Kontrowersyjna decyzja sędziów wprowadziła nerwową atmosferę w szeregach Skry. Dyskusje z sędziami zakończyły się przyznaniem żółtej kartki. Po ataku Gyorgy Grozera rzeszowianie prowadzili 17:13. Blok na Mariuszu Wlazłym ustawili Grzegorz Kosok i Olieg Achrem. Punkt wywalczony przez atakującego gości dał rzeszowianom przewagę 22:13. Plas Bartosz Kurka w aut zakończył spotkanie, Asseco Resovia Rzeszów wygrała 25:15.