PGE Skra - AZS Politechnika Warszawska 3:2
PGE Skra Bełchatów pokonała AZS Politechnikę Warszawską 3:2 (25:27, 25:18, 21:25, 25:21, 15:9) w meczu osiemnastej i ostatniej kolejki PlusLigi. MVP Mariusz Wlazły
Po niedzielnym meczu Asseco Resovii Rzeszów z Lotosem Treflem Gdańsk okaże się, czy bełchatowski zespół skończy tę rundę na piątym, czy na czwartym miejscu.
Politechnika przyjechała do Bełchatowa mocno osłabiona, ale i trener PGE Skry nie miał spokojnej głowy. Dwa dni przed meczem okazało się, że zachorował Michał Bąkiewicz, który, zamiast w hali, spędził sobotę w łóżku. Zagrali za to Michał Winiarski i Paweł Zatorski. Nawrocki chciał, by przed pierwszą rundą play-off, która rozpocznie się już za tydzień, obaj wzięli udział w meczu.
Wynik spotkania PGE Skra – AZS Politechnika nie miał większego znaczenia – bełchatowianie mają iluzoryczne szanse na przesunięcie się w górę tabeli, a Politechnika na pewno skończy fazę zasadniczą na szóstej lokacie. Dla obu drużyn była to więc próba przed decydującymi meczami w sezonie.
W pierwszej partii Politechnika długo prowadziła, ale w końcówce dała się dogonić. PGE Skra miała nawet dwie piłki setowe, ale nie potrafiła ich wykorzystać. Warszawski zespół wykorzystał za to pierwszą okazję, gdy partię atakiem skończył Krzysztof Wierzbowski.
W drugim secie wydawało się, że sytuacja wróciła do normy, bo bełchatowianie uzyskali kilkupunktową przewagę i pewnie wygrali. Ale w trzeciej partii znów górą byli goście. PGE Skra musiała więc wygrać czwartego seta – i wygrała – by doprowadzić do tie-breaka. Poziom z pewnością nie zachwycał, ale za to nie brakowało emocji, a kibice widzieli kilka długich akcji. Po raz drugi w tym sezonie mecz PGE Skry i AZS Politechniki musiał rozstrzygnąć się w piątym secie.
Tie-break rozpoczął się dla bełchatowian znakomicie, bo od prowadzenia 3:0. Trener gości Jakub Bednaruk już na samym początku musiał poprosić o czas, ale rozpędzonej PGE Skry jego zespół zatrzymać już nie zdołał. Bełchatowianie wygrali 3:2 i czekają na pierwszego rywala w fazie play-off. Wszystko wskazuje na to, że będzie to Asseco Resovia Rzeszów.