PGE Skra - Domex 3:1
W meczu rozpoczynającym XIV kolejkę PGE Skra Bełchatów pokonała Domex Tytan AZS Częstochowę 3:1 (25:19, 18:25, 25:20, 25:20). MVP spotkania wybrano Michała Winiarskiego.
Mistrzowie Polski rozpoczęli od mocnego uderzenia prowadząc 5:1. Zespół z Częstochowy miał duże problemy ze sforsowaniem bloku Skry. Tym elementem gospodarze zdobyli 9 punktów (4 Marcin Możdżonek), a rywale tylko jeden. Z czasem jednak goście zniwelowowali przewagę i na tablicy wyników pojawił sie rezultat remisowy 8:8. Gdy jednak bełchatowianie przyspieszyli grę ekipa AZS-u nie była w stanie się przeciwstawić. Role w drugiej partii zupełnie się odwróciły. Odrodził sie Bartosz Janeczek, który w pierwszym secie zupełnie sobie nie radził. Akademicy poprawili zagrywkę, z której odbiorem szczególnie floota Skra miał spore problemy. Systematycznie przewaga zespołu z Częstochowy rosła.
Powiedzieli po meczu:
Piotr Łuka: Przyjechaliśmy tu walczyć i to nam się udało. Niestety nie udało się zdobyć choćby punktu. Wiedzieliśmy z kim przyjdzie nam, się dzisiaj zmierzyć i podeszliśmy z szacunkiem do rywala, ale bez strachu. To było chyba widać na boisku. Zabrakło nam umiejętności, dokładności i cierpliwości, czyli w tych elementach, które były atutami rywala. W każdym secie zacinaliśmy się w pierwszym ustawieniu i będziemy musieli popracować nad tym w tygodniu. Skrze mogę tylko pogratulować, a nam życzyć żebyśmy w następnych meczach grali z taką determinacją jak dzisiaj.
Mariusz Wlazły: Przede wszystkim cieszę się z wygranej, bo byliśmy przygotowani na ciężką przeprawę. Mieliśmy w pamięci porażkę w Częstochowie, dlatego byliśmy zdeterminowani i zmotywowani. Udany rewanż w naszym wykonaniu, ale w grudniu byliśmy zupełnie na innym etapie i to było widać.
Grzegorz Wagner: Gratuluje Skrze wygranej w rewanżu. punktami wychodzi na to samo w dwumeczu, ale setami jesteśmy lepsi. Na poważnie jednak to myślę, że był to fajny mecz. Kluczowy był set czwarty. Przy stanie po 13 mieliśmy kontrę, której nie skończyliśmy. W końcówce seta załatwił nas Daniel Pliński swoimi zagrywkami. Ja się cieszę, że nawiązywaliśmy walkę praktycznie cały mecz. Jest jeden element w którym przegraliśmy wyraźnie, mam na myśli blok. Skra zdobyła tu o 9 punktów więcej i właśnie 9 punktami bełchatowianie wygrali. Nie byliśmy faworytami, ale walczyliśmy do samego końca.
Jacek Nawrocki: To był bardzo dobry mecz w wykonaniu obu zespołów, jeden z najlepszych w tym sezonie w naszej hali. Spotkanie pełne walki, zacięte z emocjami i trzeba się tylko cieszyć, że są takie pojedynki. Tylko takie mecze pozwalają dobrze przygotować się do najważniejszej fazy sezonu. Spodziewaliśmy się takiej postawy AZS, tego że zaryzykują na zagrywce. Cały czas pilnujemy tego pierwszego miejsca i trzy punkty na pewno bardzo cenne.
Powrót do listy