PGE Skra - Iskra 3:0
Po bardzo dobrej grze PGE Skra Bełchatów pokonała Iskrę Odincowo 3:0 (25:22, 25:22, 25:17) w meczu trzeciej kolejki Ligi Mistrzów.
- Byłem zaskoczony przebiegiem meczu - powiedział były trener reprezentacji juniorów Grzegorz Ryś, który ze swoimi wychowankami ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale był obecny na meczu. - Sądziłem, że Iskra okaże się bardziej wymagającym rywalem.
Przypomnijmy, że przed rokiem Iskra Odincowo została wyeliminowana z Pucharu CEV przez AZS Częstochowa. - Nie wiem czy siatkarze z Odincowa nie nabawią się kompleksu Polaków - powiedział trener Ryś. - Bardzo dobrze zagrał cały polski zespół, a rewelacją był środek. Możdżonek z Plińskim nie pozwolili ani przez moment pograć rosyjskim blokującym.
Grzegorz Ryś podkreślił, że ważnym momentem pierwszego seta i całego meczu był ten fragment, gdy Polacy nie tylko odrobili straty ze stanu 10:13, ale jeszcze objęli trzypunktowe prowadzenie. - Seria zagrywek Mariusza Wlazłego na pewno podłamała rywali - powiedział. - Starali się Giba i Schoeps, ale oni mieli tylko momenty dobrej gry. Trzeci set to była gra PGE Skry największego formatu.
Grzegorz Ryś, jak również wielu innych obserwatorów, podkreślało że był to najlepszy mecz mistrza Polski w tym sezonie. - Nie ma co się rozwodzić na wpadkach w PlusLidze i Lidze Mistrzów - powiedział Grzegorz Ryś. - Drużyna bełchatowska powinna grać jeszcze lepiej.
Wynik meczu:
Skra Bełchatów - Iskra Odincowo 3:0 (25:22, 25:22, 25:17)
PGE Skra: Falasca, Wlazły (13), Pliński, Możdżonek (10), Murek 14 pkt), Bąkiewicz, Gacek (libero) oraz Kurek, Antiga
Iskra: Samsonyczew, Schoeps (17), Kuleszow, Astaszenkow, Abramow, Giba, Wierbow (libero) oraz But'ko, Jegorczew, Matkowski