PGE Skra lepsza od Arkasu Izmir
PGE Skra Bełchatów pokonała Arkas Izmir 3:1 (29:27, 20:25, 29:27, 25:18) w rozegranym w Bełchatowie towarzyskim meczu siatkarzy. Drużynę gości prowadzi trener reprezentacji Kanady Glenn Hoag.
Oba zespoły zagrały w niedzielę w Oleśnicy i tam wygrali również mistrzowie Polski. W poniedziałek drużyny zmierzyły się w ramach zlotu kibiców mistrzów Polski.
Miguel Falasca posłał do boju zespół, który prawdopodobnie rozpocznie pierwsze ligowe spotkanie z Będzinem. Zabrakło w nim kilku graczy, którzy przyglądali się grze swoich kolegów z boku. Mowa o Michale Winiarskim i Nicolasie Marechalu, którzy odpoczywają od siatkówki. Z kolei z urazem zmaga się Ferdinand Tille.
Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanej przewagi bełchatowian. Kiedy Mariusz Wlazły pokazał swój znak firmowy - czyli piekielnie mocną zagrywkę, PGE Skra zdecydowanie odskoczyła i wydawało się, że więcej emocji w tym secie już nie będzie. Im bliżej było końca, tym gospodarze...popełniali coraz więcej błędów. Turcy to wykorzystali i doprowadzili do remisu. Ostatnio słowo należało jednak do podopiecznych Miguela Falaski. Asem serwisowym tę część meczu zakończył Nicolas Uriarte.
W drugiej partii pojedynek był jeszcze bardziej wyrównany, ale więcej determinacji w końcówce wykazali goście, którzy wygrali drugiego seta dość pewnie. Po tym secie Falaska dał odpocząć swoim dwóm złotym medalistom z MŚ - Karolowi Kłosowi i Mariuszowi Wlazłemu. Ich miejsce zajęli Srećko Lisinac i Maciej Muzaj. Zespół miał początkowo problemy, żeby odnaleźć się na boisku w nowym ustawieniu, ale na szczęście szybko znaleźli wspólny język. Zarówno Serb jak i młody atakujący PGE Skry mogli się podobać i dali wyraźny sygnał swojemu trenerowi, że może na nich liczyć. Zespołowi z Izmiru, podobnie jak w Oleśnicy, dały się również we znaki kąśliwe serwisy Andrzeja Wrony. W trzeciej części minimalnie lepsi byli gospodarze.
Czwartą partię bełchatowianie rozpoczęli w identycznym ustawieniu i bardzo szybko osiągnęli wyraźną przewagę. W zasadzie to emocję skończyły już po kilkunastu minutach, bo gospodarze osiągnęli tak wyraźne prowadzenie, że w zasadzie nie mogło im się stać już nic złego. I tak dokładnie było. PGE Skra bardzo pewnie wygrała czwartego seta i zasłużenie zwyciężyła w tym spotkaniu.
PGE Skra: Uriarte, Wlazły, Kłos, Wrona, Conte, Włodarczyk, Piechocki (libero) oraz Brdjović, Lisinac, Muzaj, Badura; Arkas: Perrin, Tillie, Hakki, Yigit, Schmitt, Erhan, Hasan (libero) oraz Gokhan