PGE Skra pomaga. Nawet w Kenii i Kamerunie
Kibice PGE Skry na pewno słyszeli już o wielkim sercu pani Darii Mejnartowicz, która od kilku lat wyjeżdża do afrykańskich krajów, by pomagać tamtejszym mieszkańcom. W tym roku wybrała się do Kamerunu i znów nie obyło się bez wsparcia PGE Skry.
Pani Daria Mejnartowicz zawodowo jest menedżerką oraz prezesem Salveo Medical Care Warsaw i fizjoterapeutką. Prywatnie to filantropka i chętnie udziela się charytatywnie. W swoim wolnym czasie, zazwyczaj podczas urlopów, wyrusza w specjalne organizowane przez siebie misje do krajów afrykańskich. Cel? Pomoc tamtejszym ludziom, którzy często żyją w ubóstwie i nie są świadomi, jak mogą zadbać o swoje zdrowie czy poprawić warunki socjalne. I jeszcze jedno, bardzo ważne: dać im trochę radości.
W ostatnich latach odwiedziła najbiedniejsze regiony o miasta w Kenii, Ghanie czy Liberii. Sama angażuje się nie tylko czasowo i pod względem finansowym, ale może liczyć na wielu “partnerów”, czyli ludzi i firm, które chcą pomóc w wyprawach. Wśród nich jest również PGE Skra, która przekazuje nie tylko koszulki, piłki i sprzęt sportowy, by rozwijać pasję i dać możliwość rozwoju, ale też cenne przedmioty, jak złote medale mistrzostw świata 2018, które zostały przekazane najbardziej aktywnym darczyńcom.
Dzięki wsparciu PGE Skry w Kenii mogła powstać żeńska drużyna siatkarska “Challengers”. - W jej skład wchodzą często żony przestępców ze slumsów Kibera - mówi pani Daria, mając na myśli jedną z najbiedniejszych części Nairobi. - One też szukają oparcia i zrozumienia. Sport jest lekiem na ich ból. Kobiety są przeszczęśliwe i dumne. Kilka lat temu na czas rozgrywek zakładały na koszulki PGE Skry takie inne, zwykłe, a wszystko po to, by… te sprezentowane się nie ubrudziły.
W tym roku, gdy tylko ograniczenia związane z pandemią pozwoliły na podróże, pani Daria wyjechała do Kamerunu, gdzie po raz kolejny chciała pomagać. Głównym celem było budowanie świadomości tamtejszych kobiet na temat raka piersi, ale tradycyjnie nie zabrakło elementów zabawy i rekreacji związanej ze sportem. - Zorganizowałam tymczasowe boisko, a okazało się, że tamtejsza ludność nigdy wcześniej nie grała w siatkówkę - mówi pani Daria.
A nam po raz kolejny bardzo miło było zobaczyć uśmiech na twarzach Kameruńczyków ubranych w koszulki PGE Skry! Klub podziwia wielkie serce pani Darii i obiecuje pomóc również przy kolejnych wyprawach!