Philippe Blain: najlepszym bez wątpienia był Antiga
W tym roku zrezygnował z funkcji trenera reprezentacji Francji, z którą odnosił sukcesy. Pod jego skrzydłami wielu zawodników rozpoczynało i kończyło swoje wielkie kariery. Z Philippe Blainem rozmawialiśmy o przyszłości francuskiej siatkówki oraz jego wkładzie w historię Trójkolorowych.
plusliga.pl: W tym roku zdecydował Pan o zakończeniu kariery jako trener reprezentacji Francji. Jakie są pańskie plany?
Philippe Blain: Tak, rzeczywiście postanowiłem, że ten rok będzie moim ostatnim z reprezentacją. Wcześniej prowadziłem kilka klubów. Teraz jeszcze do końca nie wiem, co będę robił od października po wygaśnięciu kontraktu. Pewnie będę trochę odpoczywał, ponieważ ostatnie tygodnie mieliśmy bardzo intensywne. Potem zobaczę, co przyniesie przyszłość…
- Prowadził Pan reprezentację przez ostatnie 11 lat. To bardzo długo. Jakie jest Pana najlepsze wspomnienie z tego okresu?
- Możliwość prowadzenia kadry narodowej jest przede wszystkim wielkim zaszczytem, ale też wielką przygodą. Przez te lata zebrało się oczywiście wiele wspomnień. Zdobyliśmy wicemistrzostwo Ligi Światowej, wicemistrzostwo świata a także Europy. Bardzo dobrze wspominam mistrzostwa Starego Kontynentu w Turcji w 2009 roku. Przegraliśmy wprawdzie finał z Polską, ale w wcześniej rozegraliśmy jakże wspaniały półfinał z Rosją! Trudno jest jednoznacznie wybrać to najważniejsze, najlepsze wspomnienie. Były szczęśliwe chwile, ale zdarzały się także rozczarowania. Ten sezon także chcieliśmy zakończyć z lepszym wynikiem. Jeszcze tuż przed finałem Ligi Światowej w Sofii, graliśmy w Dallas. To był mój ostatni weekend z drużyną. Odnieśliśmy trzy zwycięstwa. To było wspaniałe.
- Wielu wielkich zawodników rozpoczynało i kończyło swoje kariery pod Pana skrzydłami. Którego z prowadzonych przez Pana siatkarzy ceni Pan najwyżej?
- Moim zdaniem najbardziej kompletnym zawodnikiem, z jakim miałem przyjemność pracować jest bez wątpienia Stephane Antiga. Jestem rozczarowany, że w Izmirze w 2009 roku nie zdobył nagrody dla najbardziej wartościowego zawodnika turnieju (zdobył ją Piotr Gruszka – przyp. red). Stephane w Turcji rozegrał wspaniałe zawody! Cieszę się, że oprócz sukcesów międzynarodowych z reprezentacją, Stephane ma też piękną karierę klubową. Wciąż jest ważnym zawodnikiem Delekty Bydgoszcz.
- Co Pan myśli, co będzie teraz z francuską siatkówką? Jaka czeka ją przyszłość?
- Myślę, że musimy teraz bardzo dużo pracować nad powrotem do wysokiego poziomu francuskiej siatkówki. Pracować nie tylko z zawodnikami na boisku, ale także jako cała federacja. Nasza dyscyplina nie jest już tak bardzo popularna we Francji. Przegrywa z piłką ręczną i rugby. To nastąpiło bardzo szybko. Aby utrzymać dobry poziom siatkówki, aby nasi zawodnicy chcieli grać i odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej, musimy wszyscy mocno pracować z wielkim wsparciem francuskiej federacji.