Piątek z PlusLigą: AZS Częstochowa - BBTS Bielsko-Biała 3:0
AZS Częstochowa pokonał BBTS Bielsko-Biała 3:0 (27:25, 25:16) w pierwszym meczu o 11. miejsce w sezonie 2015/16. MVP spotkania został wybrany Rafael Redwitz. Gospodarze fazę zasadniczą zakończyli na dwunastym miejscu, a goście na jedenastym. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Drugie spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę 24 kwietnia w Bielsku.
- Ten sezon nie jest dla nas łatwy. Chcemy zakończyć tegoroczne rozgrywki na jak najlepszym miejscu - mówił przed tym spotkaniem, Rafael Redwitz, kapitan Akademików.
Pierwszą partię spotkania biało-zieloni rozpoczęli bez Bartłomieja Lipińskiego, który obserwował grę swoich kolegów za band reklamowych. Dobre zagrywki Rafaela Redwitza i Felipe Bandero, a do tego skuteczne kontry Mateja Pataka dały siatkarzom z Częstochowy prowadzenie (6:3). Po kolejnym udanym ataku słowackiego przyjmującego, AZS schodził na przerwę techniczną prowadząc (8:6). Po wznowieniu gry bielszczanie nie wystrzegali się prostych błędów (8:11). Jednak krótka przerwa na żądanie trenera Krzysztofa Stelmach pomogła BBTS-owi, a chwilę po tym seria dobrych zagrywek Grzegorza Pilarza dała im remis (11:11). Przed drugą pauzą, Akademicy wypracowali dwa punkty przewagi. Szesnasty punkty dla swojej drużyny z prawego skrzydła zdobył Bandero (16:14). Końcówka tego seta była bardzo wyrównana. Gospodarze w najważniejszych momentach dobrze czytali grę rywali i ustawiali szczelny blok (23:21). Ostatecznie nerwową końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli Akademicy (27:25). W dwóch ostatnich akcjach błędy w ataku popełnili bielszczanie.
W kolejnym secie AZS Częstochowa poszedł za ciosem i jeszcze przed przerwą techniczną wypracował trzy punkty przewagi. W tym fragmencie świetnie w polu serwisowym spisywał się Rafał Szymura (8:5). W dalszej części tej partii, kroku w polu serwisowym nie ustępował koledze z drużyny - Michał Szalacha (11:6). Akademicy dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Przed przerwą efektywną obroną popisał się libero - Adrian Stańczak, a akcję skutecznym atakiem zakończył Patak (16:9). W końcowej fazie tej partii goście nie mieli żadnych argumentów, żeby przeciwstawić się świetnie dysponowanym zawodnikom spod Jasnej Góry (21:11). Wygraną w tym secie przypieczętował punktowym blokiem Bartosz Buniak (25:16).
Set numer trzy drużyny rozpoczęły od równej gry. Początkowo wydawało się, że BBTS wyciągnął wnioski z tych dwóch pierwszych przegranych setów (4:4). Jednak gry w polu serwisowym pojawił się Buniak, gra gości stanęła w miejscu. Mieli oni ogromne problemy z dokładnym przyjęciem serwisu, a co się z tym wiązało skutecznym atakiem (4:8). Gospodarze nie zwalniali ręki ani w polu serwisowym, ani ataku (10:6). Do tego dołożyli świetną grę blokiem (11:7). Wystarczyła chwila dekoncentracji i zespół z Bielska-Białej doprowadził do remisu (11:11). Od tego momentu zespoły zaczęły ponownie grać punkt za punkt. Chwilę przed drugą pauzą na dwa oczka odskoczyli gospodarze (16:14). Częstochowianie w końcówce zagrali bardzo pewnie. Wygraną przypieczętował asem serwisowym Redwitz (25:18).
Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=26557&Page=S
Powrót do listy