Piątek z PlusLigą: Cerrad Czarni Radom - BBTS Bielsko-Biała 3:2
Cerrad Czarni Radom pokonali BBTS Bielsko-Biała 3:2 (23:25, 23:25, 25:18, 25:22, 15:9) w meczu 21. kolejki PlusLigi. Goście nie wykorzystali szansy na zdobycie kompletu punktów w tym spotkaniu. Bielszczanie bowiem prowadzili już 2:0 i wiele wskazywało na to, że mecz zakończy się w trzech partiach. Radomianie jednak nie złożyli broni i w kolejnych trzech setach zagrali bardzo skutecznie i to właśnie oni triumfowali w tym pojednynku. MVP spotkania został wybrany Artur Szalpuk, który zdobył dla swojego zespołu 22 punkty i atakował z 66% skutecznością.
W pierwszej rundzie siatkarze z Radomia pokonali na wyjeździe BBTS 3:2. - Rywal napsuł nam dużo krwi. Był to ciężki mecz, który mogliśmy wygrać 3:1. Mieliśmy przewagę w czwartym secie, ale wypuściliśmy szansę z rąk - wspominał mecz na początku grudnia Artur Szalpuk. Skrzydłowy Cerrad Czarnych zapewnił, że tym razem siatkarze z Radomia podobnego błędu postarają się już nie popełnić. - Gramy u siebie, nie mamy się czego bać. Liczymy na trzy punkty - zapewniał.
W Radomiu pierwszego seta lepiej zaczęli goście. Od początku w ataku dobrze spisywał się Marcin Wika (5:3). Bielszczanie wypracowaną przewagę utrzymali na czasie. Chwilę przed przerwą techniczną skutecznie po prostej zaatakował Bartosz Janeczek (8:5). Gospodarze nie złożyli broni, dzięki dobrej postawie Wojciecha Żalińskiego zniwelowali stratę do jednego oczka (10:11). Jednak BBTS dość szybko po raz kolejny odskoczył na kilka punktów. Przed drugą przerwą techniczną skutecznie po bloku zaatakował Janeczek (16:12). Czarni Radom nie poddali się. Doprowadzili do zaciętej końcówki. Ostatecznie premierową odsłonę meczu na swoją korzyść rozstrzygnęli siatkarze z Bielska-Białej. Najpierw skutecznie zaatakował Wika, a chwilę później Janeczek (25:23).
Cerrad Czarni rozpoczęli seta numer dwa z wysokiego „c”. Dzięki dobrej, a przede wszystkim dobrej skuteczności w ataku Bartłomieja Grzechnika i Artura Szalpuka objęli prowadzenie (6:2) i (8:3). Goście nie złożyli broni. Po wznowieniu gry szybko doprowadzili do remisu (10:10). Od tego momentu, aż do końca partii zespoły toczyły wyrównaną grę. Nerwową końcówkę po raz kolejny na swoją korzyść rozstrzygnęli zawodnicy BBTS-u Bielsko-Biała (25:23).
Początek kolejnej partii był wyrównany. Po błędzie Mateusza Sacharewicza gospodarze schodzili na pierwszą przerwę techniczną prowadząc (8:7). Po krótkiej pauzie inicjatywę na parkiecie przejęli podopieczni Raula Lozano. W ataku bardzo dobrze spisywał się Bartłomiej Bołądź i Szalpuk (13:9), (16:10). Czarni Radom do końca kontrolowali grę i ani przez chwilę nie pozwolili rywalom nawiązać równorzędnej walki. Trzecią odsłonę meczu wygrali pewnie do 18.
Początek czwartego seta wskazywał na to, że bielszczanie wyjadą z Radomia z kompletem punktów, bowiem dość szybko objęli prowadzenie (5:1). W tej sytuacji argentyński szkoleniowiec - Raulo Lozano poprosił o czas dla swojej drużyny. Krótka przerwa pomogła gospodarzom. Chwilę po przerwie technicznej doprowadzili do remisu (10:10). Od tego momentu, aż niemal do końca partii zespoły toczyły równą grę. W szeregach Cerradu Czarnych bardzo dobrze spisywał się Bołądź i Daniel Pliński. Radomianie czwartą partię wygrali do 22.
Drużyna z Radomia poszła za ciosem i tie-breaka rozpoczęła od prowadzenia (2:0). Bielszczanie starali się dotrzymywać kroku gospodarzom, ale dwa proste błędy w ataku sprawiły, że przed zamianą stron tracili do przeciwników trzy oczka (5:8). Radomianie nie dali sobie wyrwać z rąk zwycięstwa w ostatniej odsłonie meczu. Do końca zagrali pewnie, a przede wszystkim skutecznie. Wygraną w tym spotkaniu asem serwisowym przypieczętował Szalpuk (15:9). Do rąk młodego przyjmującego trafiła również statuetka dla najlepszego zawodnika piątkowego meczu.
Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=26334&Page=S