Piątek z PlusLigą: Indykpol AZS Olsztyn - GKS Katowice 3:2
Indykpol AZS Olsztyn pokonał GKS Katowice 3:2 (25:20, 25:22, 18:25, 20:25, 15:9) w meczu inaugurującym czwartą kolejkę spotkań PlusLigi. MVP Robert Andringa.
- Jedziemy do Olsztyna po zwycięstwo, taki jest nasz cel. Zdajemy sobie sprawę, że nasz kolejny przeciwnik dobrze zaczął sezon, wygrał chociażby w czterech setach w Rzeszowie i z pewnością będzie chciał podtrzymać serię we własnym obiekcie. Dla mnie najważniejsza jest walka i widać było po nas, że na tę walkę jesteśmy gotowi - ocenił trener Dariusz Daszkiewicz po ostatnim spotkaniu siatkarskiej GieKSy, porażce u siebie 2:3 z Treflem Gdańsk.
Wszystkie mecze PlusLigi, Ligi Siatkówki Kobiet oraz KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn rozgrywane w ten weekend będą miały wyjątkową, biało-czerwoną oprawę. Przed każdym spotkaniem zaśpiewany zostanie także Mazurek Dąbrowskiego. Włączyliśmy się bowiem aktywnie w promowanie wspaniałej akcji naszego partnera – Biura Programu Niepodległa. Jesteśmy jedynymi ligami w Polsce, które w całości wspierają w ten sposób akcję „Niepodległa do hymnu”.
Gospodarze mocno zaczęli i objęli prowadzenie 4:1. Trener Dariusz Daszkiewicz poprosił o czas. Przerwa nie zmieniła obrazu gry. Po zagrywce po siatce Seyeda Indykpol AZS miał przewagę 12:7. Katowiczanie walczyli ambitnie i zmniejszyli straty do 18:16. Końcówka jednak była pewna w wykonaniu gospodarzy, którzy grali bez fajerwerków, ale pewnie zwyciężyli.
Po równym początku (3:3) minimalną przewagę uzyskali olsztynianie. Gdy ich prowadzenie wzrosło do 16:13, trener Daszkiewicz poprosił o czas. Po wznowieniu gry Robert Andringa zaserwował asa. Zespół GKS nie poddawał, walczył. Przy stanie 23:21 goście popełnili błąd w ataku. Tej straty goście nie byli w stanie odrobić. Seta zakończył niezawodny Jan Hadrava, który po dwóch setach miał 12 zdobytych punktów.
W trzeciej partii dominowali goście. Po serii bloków mieli już bezpieczną przewagę 14:8. Ich prowadzenie powiększyło się do 18:11. Indykpol AZS walczył, próbował obrabiać straty, ale przewaga była zbyt duża. Dobrze grał Miłosz Zniszczoł, który w trzech setach zdobył 12 pkt, a Rafał Szymura 11.
Czwarty set to również pewne zwycięstwo gości. Prowadzili oni m.in. 4:1 i 10:6. Gospodarze popełniali błędy. Jednak potrafili wyrównać na 16:16, żeby następnie przegrać wyraźnie końcówkę. Olsztynianie zmobilizowali w tie breaku i wyraźnie zwyciężyli. Natomiast katowiczanie przegrali kolejny mecz w pięciu setach.
Statystyki: http://www.plusliga.pl/games/id/1100684.html