Piątek z PlusLigą: Łuczniczka Bydgoszcz – ONICO AZS Politechnika 0:3
Obie drużyny mają swoje problemy i będą chciały się w tym spotkaniu przełamać. Która z ekip będzie górą?
Oba zespoły podchodziły do starcia nieco podrażnione ostatnimi porażkami. Trener Bednaruk zdecydował się na parę młodych przyjmujących Łapszyński - Kwolek, z kolei na rozegraniu pod nieobecność Pawła Zagumnego miał okazję pokazać się Jan Firlej. Piotr Makowski natomiast postawił na Piotra Sieńko na rozegraniu, do składu wrócił także Milan Katić i rzadziej ostatnio grający kapitan Wojciech Jurkiewicz. W pierwszym secie zespół z Bydgoszczy prezentował się słabiej od swoich przeciwników, atakujący mieli problem z warszawskim blokiem, piłki po ataku często lądowały na aucie, a do tego do stanu 5:9 trener Makowski stracił oba challenge. Gospodarze nie wywarli presji na rywalu swoją zagrywką i nie nadążali w bloku za rozegraniem Firleja. W ataku Michał Filip spisywał się lepiej niż Bartosz Filipiak. Na boisku pojawił się Marcel Gromadowski, który w pierwszej akcji został zablokowany, doprowadzając do stanu 10:18. Pierwszy set zakończył się wygraną gości 25:17, po skutecznym ataku Filipa.
Drugą partię trener Makowski zaczął z jedną zmianą - Rohnka zastąpił Katicia. Chociaż w grze Łuczniczki nadal widać było niedociągnięcia techniczne, to siatkarze z Bydgoszczy popełniali mniej błędów na zagrywce i radzili sobie lepiej na siatce. Po skutkowało to prowadzeniem 11:8, które jednak szybko zostało zniwelowane przez błędy własne podopiecznych Piotra Makowskiego. Po świetnej serii zagrywek Michała Filipa, Onico AZS PW prowadziła 19:17 i była widocznie lepsza w końcówce seta. Podopieczni Jakuba Bednaruka zakończyli go stanem 25:20.
No trzecim secie po stronie Łuczniczki na boisko wrócił Milan Katić, a na rozegraniu pojawił się Patryk Szczurek. To był znacznie lepszy set w wykonaniu gospodarzy, Igor Yudin i Bartosz Filipiak spisywali się bardzo dobrze w ataku. Mimo tego podopieczni trenera Makowskiego nie potrafili uzyskać kilkopunktowej przewagi. Onico AZS PW na dobrą dyspozycję przeciwnika odpowiadała atakami Michała Filipa i spółki. Grę bardzo ciekawie prowadził Jan Firlej, nie bał się grać z trudnych piłek do swoich środkowych. Po świetnym bloku Jurkiewicza i punktowej zagrywce Filipiaka, Łuczniczka prowadziła już 23:20. Kiedy przy stanie 24:21 wydawało się, że gospodarze pewnie wygrają seta, w polu serwisowym zameldował się Michał Filip i doprowadził do remisu. Blok na Filipiaku dał Azs-owi pierwszą piłkę meczową, goście wykorzystali dopiero drugą szansę na zakończenie meczu i po ataku Kwolka wygrali 28:26.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=26723
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1040&mID=26723&Page=S