Piątek z PlusLigą: Łuczniczka Bydgoszcz – PGE Skra Bełchatów 0:3
Siódmą kolejkę PlusLigi otworzyło starcie w Bydgoszczy. Łuczniczka miała swoje szanse w meczu z PGE Skrą, jednak ostatecznie nie wygrała nawet seta.
Pierwszy set w hali łuczniczka przyniósł wielkie emocje – bydgoszczanie walczyli jak równy z równym. Kluczowa była sama końcówka, w której Łuczniczka prowadziła już 24:22, by nie wykorzystać piłki setowej (zablokowany został Kevin Klinkenberg). PGE Skra wyrównała dzięki kapitalnym zagrywkom Mariusza Wlazłego. Ostatnią akcję wykończył Facundo Conte. Warto zauważyć, że pierwszy raz w tym sezonie w pierwszym składzie bełchatowian pojawił się Michał Winiarski.
Drugi set to większa kontrola brązowych medalistów poprzedniego sezonu. Słabiej prezentującego się Michała Ruciaka zastąpił Dawid Murek, lecz ta zmiana nie wystarczyła. Bydgoszczanie zerwali się do odrabiania strat w końcówce, jednak to było za mało. Bardzo słabo prezentował się w odbiorze zagrywki libero Tomasz Bonisławski, który w dwóch setach aż siedem razy bezpośrednio oddawał punkt rywalom! PGE Skra spokojnie kontrolowała przebieg tego seta, który nie stał na najwyższym poziomie.
W trzecim secie bełchatowianie grali spokojnie, a najbardziej rozgrzewający moment, gdy na krzesełka kar powędrowali statystyk Łuczniczki Robert Kaźmierczak i trener przygotowania fizycznego PGE Skry Daniel Lecouna – obaj mieli do siebie wielkie pretensje, a sędziowie uznali, że w ich zachowaniu było zbyt wiele agresji, więc zostali odesłani na ławkę kar do końca seta. Jak się okazało, obaj nie wrócili już na boisko, bo trzeci set był ostatnim w tym meczu. W samej końcówce w kluczowych momentach skuteczny był Mariusz Wlazły, który otrzymał nagrodę MVP meczu.
Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=25196&Page=S
Powrót do listy