Piątek z PlusLigą: ONICO Warszawa - Dafi Społem Kielce 3:2
ONICO Warszawa pokonała 3:2 (25:15, 23:25, 25:21, 15:25, 15:10) Dafi Społem Kielce w meczu 21. kolejki rozgrywek PlusLigi. MVP: Guillaume Samica.
Warszawianie w tym spotkaniu liczą na komplet punktów, który pozwoli im umocnić się na pozycji wicelidera tabeli, a także podtrzymać serię zwycięstw, obejmującą w tym momencie 11 ligowych spotkań. Kielczanie z kolei wciąż trwają w strefie zagrożonej spadkiem, dlatego każdy pojedynczy punkt jest dla nich na wagę złota.
Z powodu problemów zdrowotnych od pierwszych piłek meczu na boisku nie pojawili się Bartosz Kwolek i Jan Nowakowski. W miejsce młodego przyjmującego pojawił się siatkarski weteran Guillaume Samica, który rozpoczął starcie w polu serwisowym. Celne zagrywki Francuza, pozwoliły warszawianom na doskonałe otwarcie - gospodarze prowadzili już 7:0, dlatego Dariusz Daszkiewicz zdecydował się na czas taktyczny, który skutecznie wybił z uderzenia Samicę. Strata punktowała była jednak zbyt duża i choć przez chwilę udało się ją nieco zmniejszyć, to stołeczny zespół cały czas kontrolował przebieg seta, który przechylił na swoją korzyść. Ostatni punkt w tej partii zdobył gracz, który świetnie go rozpoczął, a więc Guillaume Samica.
Pierwsza odsłona ujawniła jeszcze jednego lidera, którym okazał się Andrzej Wrona. Trzeba jednak przyznać, że każdy z graczy ONICO dokładał swoje punkty i mimo, że żaden z nich nie prezentował pełnego wachlarza swoich zagrań, równy i solidny poziom, pozwalał im na pełną dominację na boisku. Dopiero w połowie seta kielczanie wzmocnili zagrywkę i zaczęli grać o wiele uważniej, co pozwoliło im na wyrównanie stanu gry. Duża pewność jaka pojawiła się w drużynie Dafi Społem, postawiła gospodarzy w roli goniących wynik, a szczelny blok na Samice i dobra dyspozycja Jakuba Wachnika w ataku, umożliwiły kielczanom zwycięstwo w secie i remis w całym spotkaniu.
Dziesięciominutowa przerwa pomogła gospodarzom wrócić do koncentracji, a w konsekwencji do ponownej kontroli przebiegu spotkania. Warszawianie notowali wysoką skuteczność przyjęcia, choć nie wystrzegli się własnych błędów, oddając rywalom aż dziewięć punktów. Mimo, preznetów od przeciwników, kielczanie nie potrafili kończyć ataków i kontrataków, co w konsekwancji ustawiało ich daleko w cieniu gospodarzy. Po zawodnikach ONICO było z kolei widać, że braki kadrowe nie przeszły bez echa, o czym mogło świadczyć falowanie formy. Pomimo wszelkich słabości podopieczni Stephana Antigi zapisali tę odsłonę na swoim koncie.
Wspomniane falowanie gry dało o sobie znać na początku czwartego seta, który warszawianie rozpoczęli bardzo słabo (2:8). Dodatkowo do gry w ofensywie włączył się Maciej Pawliński, a w polu serwisowym błyszczał, obchodzący urodziny Jakub Wachnik. Kielczanie grali na dużej swobodzie i bez kompleksów, raz po raz zatrzymując blokiem ataki gospodarzy (13:3). Bezdyskusyjna przewaga, a przede wszystkim absolutny paraliż stołecznych graczy wymusiły na Stephanie Antidze zmiany - tak więc na boisku w miejsce Wojciecha Włodarczyka zamledował się Jędrzej Gruszczyński, na codzień Libero ONICO, a chwilę potem za Antoine Brizarda pojawił się Jan Firlej. Zmiany przebudziły gospodarzy, a przede wszystkim rozproszyły przyjezdnych, co przyniosło serię punktową warszawian (8:14). Strata była jednak zbyt wielka by zupełnie ją zniwelować, co w kwonsekwencji zaprowadziło obie drużyny do tie-breaka.
Piąty set do dziesiątego punkta miał dość wyrównany przebieg, bowiem zespoły dzieliły tylko dwa punkty (10:8). Końcówka należała jednak do gospodarzy, którzy uniknęli własnych błędów, a dwa skuteczne ataki Wojciecha Włodarczyka przyniosły im piłkę meczową. Spotkanie atakiem ze środka zakończył Jakub Kowalczyk. Najlepszym graczem meczu został Guillaume Samica, który zdobył 15 punktów, w tym trzy blokiem, zanotował 55-procentową skuteczność w ataku i 45-procentową w przyjęciu.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27495&cmpID=1048
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27495&Page=S
Powrót do listy