Piątek z PlusLigą: Ślepsk Malow Suwałki - Projekt Warszawa 1:3
Siatkarze Ślepska Malow Suwałki nie dali rady sprawić niespodzianki na otwarcie 9. kolejki PlusLigi. Suwalski zespół przegrał u siebie z Projektem Warszawa 1:3. Nagroda MVP trafiła w ręce Bartosza Kwolka.
Gospodarze rozpoczęli mecz bez kompleksów, na początku prowadząc kilkoma punktami. Miejscowi przede wszystkim wykorzystywali fakt, że warszawski zespół bardzo powoli się rozkręcał. Za to jak już się rozkręcił to w kilka minut przesądził o zwycięstwie w secie. Do remisu po 13 doprowadził Andrzej Wrona, a dziewięć akcji później było już.. 14:21. Projekt wygrał pierwszą partię 25:18, choć trzeba pamiętać, że w Suwałkach warszawski zespół musiał radzić sobie bez Dusana Petkovicia i Piotra Nowakowskiego.
Jakże inny był drugi set, choć zacżął się podobnie, bo też od niskiego prowadzenia gospodarzy. Choć ekipa trenera Andrei Anastasiego doprowadziła do remisu po 18, to już uciec nie zdołała. Kapitalna gra z obu stron sprawiła, że kibice w hali i przed telewizorami oglądali pasjonującą końcówkę. Ślepsk Malow dwukrotnie prowadził dwoma punktami i dwukrotnie Projekt tę przewagę niwelował. Wreszcie w końcówce ze świetnej stronu pokazał się Joshua Tuaniga, który najpierw idealnie rozegrał piłkę na środek Cezaremu Sapińskiemu, a później sprawił rywalom kłopoty zagrywką, po czym ponownie świetnie wystawił do Sapińskiego. Ślepsk Malow wygrał 25:23 i doprowadził do wyrówniania.
Wygrana partia z pewnością dodała gospodarzom wiele wiary we własne umiejętności. Kolejny set też był wyrównany, ale tym razem na finiszu lepsi byli goście, choć jeszcze w końcówce było tylko 21:22. W ekipie gości dobrze grał atakujący Michał Superlak, który był najlepszą opcją w ataku dla rozgrywającego. Dużo dodawał Igor Grobelny, który chocby w samej końcówce zaserwował asa serwisowego. A ostatni punkt, na 25:22, zapisał na swoim koncie skutecznym atakiem Jakub Kowalczyk, który wcześniej też w bardzo ważnym momencie zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki.
Gdy w czwartej partii warszawianie prowadzili 14:10 wydawało się, że złamali już opór Ślepska Malow. Nic bardziej błędnego, podopieczni trenera ANdrzeja Kowala poderwali się do walki i z sześciu kolejnych akcji wygrali aż pięć doprowadzając do remisu. To jeszcze nie wszystko, bo chwilę później zdenerwowany trener Anastasi poprosił zespół do ławki, gdy Ślepsk Malow wygrywał 18:16.
W końcówce decydowało jednak doświadczenie warszawskiej drużyny. Dwa bloki na Adrianie Buchowskim pozwoliły odzyskać prowadzenie, a od stanu 23:23 punkty zdobywali już tylko goście.
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1101520.html#stats
Relacja punkt po punkcie: https://www.plusliga.pl/games/id/1101520.html#pktvspkt
Powrót do listy