Pięć meczów i wszystkie wygrane
- Pięć meczów i pięć zwycięstw - taki jest bilans spotkań LOTOS-u Trefla Gdańsk w tym sezonie w PlusLidze. - Wygrane bardzo nas motywują - mówi Wojciech Grzyb, wicemistrz świata z 2006 roku.
plusliga.pl: We wszystkich meczach zaprezentował się Pan bardzo dobrze na boisku. Widać, że jest pan w formie. Życiowej?
Wojciech Grzyb: Życiowej chyba nie. Cieszy mnie moja dyspozycja. Chciałabym grać jak najwięcej. Trener mi zaufał. Dostałem szansę grania. Chcę ją wykorzystać.
- Czy to właśnie trener Andrea Anastasi był głównym powodem podpisania kontraktu z Lotosem Treflem Gdańsk?
- Zdecydowanie tak. Trener był postacią, która w znaczącym stopniu ułatwiła mi decyzję o przenosinach do Gdańska. Działacze zatrudnili trenera, który ma swoją wizję drużyny. Cieszę się, że jestem jej częścią.
- Widać pozytywne efekty tej wizji budowy zxespołu.
- Wielkim sukcesem działaczy jest sprowadzenie nowego trenera. Projekt tej drużyny zaczął się od postaci Andrea Anastazjego. Trener wdrożył w życie swoją wizję zespołu. Brał czynny udział w budowaniu drużyny. Wszystko zagrało. Począwszy od działaczy klubowych, poprzez postawę trenera, kończąc na zaangażowaniu zawodników.
- Czy wydłużenie sezonu spowodowało zmiany w cyklu przygotowawczym? Rozkładacie siły?
- Absolutnie nie. Myślę, że nie można kalkulować, rozkładać sił. Właśnie wtedy zacznie się przegrywać mecze. Każdy punkt jest istotny ze względu na ilość rozgrywanych spotkań.
- Pięć meczów i wszystkie wygrane…
- Dwa pierwsze mecze zagraliśmy wyśmienicie. Później rozegraliśmy trudne spotkanie w Radomiu. Dziś niełatwy mecz z Transferem. Mamy nad czym pracować, jednak zwycięstwa bardzo nas motywują.
- W dzisiejszym spotkaniu było bardzo dużo przestojów, spornych sytuacji. Jak oceniasz ten mecz?
- Chociaż było mnóstwo dyskusji i challengów, to lubię takie mecze. Obie drużyny walczyły o każdy punkt. Było dużo emocji na boisku i poza nim. Dlatego to zwycięstwo tak cieszy. Cieszy również dlatego, że Transfer Bydgoszcz jest bardzo mocna drużyną. Dysponują silnym atakiem.
- Lotos stworzył zupełnie nowa drużynę. Czy władze klubu postawiły cel minimum?
- Na pewno chcemy wystąpić w play offach. To jest nasz plan minimum. Nie skupiamy się jednak na tym. Przede wszystkim zależy nam zwycięstwach. Zobaczymy ile punktów przysporzy nam taka postawa. Chcemy wygrywać nawet jeżeli nie gramy najlepiej, tak jak dziś.
- Czy w środę daliście z siebie wszystko?
- To nie jest maksimum naszych możliwości ale dziś nie było nas stać na więcej. Trudno się grało z dobrze dysponowanym Transferem Bydgoszcz. To był mecz pełen emocji.