Pierre Pujol: musimy uwierzyć w siebie
Drużyna Farta Kielce nie ma ostatnio dobrej passy. Przegrała w PlusLidze siedem meczów z rzędu. Trener Grzegorz Wagner mocno rotuje składem, wystawiając na pozycji rozgrywającego Michała Kozłowskiego bądź reprezentanta Francji – Pierre’a Pujol’a. Ten drugi, rozpoczynał sezon w podstawowej szóstce, jednak w dalszej części sezonu musi walczyć o swoją pozycję. W rozmowie z naszym portalem ocenia bieżącą postawę zespołu i w czym upatruje przyczynę porażek.
PlusLiga: W ostatnich siedmiu kolejkach Twoja drużyna nie odniosła zwycięstwa. W czym upatrujesz przyczynę takiej sytuacji?
Pierre Pujol: Ojjj… odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Przydarzyły nam się porażki, choć w meczu z warszawską Politechniką byliśmy bliscy zwycięstwa. Przegraliśmy dopiero w piątym secie. Myślę, tak ogólnie mówiąc , że brakuje nam pewności siebie. Przegraliśmy także spotkania z silnymi zespołami, takimi jak ZAKSA Kędzierzyn Koźle czy Asseco Resovia Rzeszów. Takie mecze można jednak wpisać w urok rozgrywek PlusLigi. To są naprawdę mocne drużyny. W meczu z Częstochową prowadziliśmy w pierwszym secie, a później nie umieliśmy zachować koncentracji. W spotkaniu z Politechniką, potrafiliśmy się odbudować po dwóch przegranych setach, jednak meczu nie byliśmy w stanie wygrać.
- Co zatem, według Ciebie, możecie zrobić, aby polepszyć swoją grę i osiągać lepsze wyniki?
Moim zdaniem, jeśli chcemy poprawić swoją grę, musimy przede wszystkim uwierzyć w swoje umiejętności i w to, że możemy wygrywać spotkania. Musimy grać tak, jak w czasie treningów. Jeśli wygramy w końcu mecz, to na pewno zwycięstwo poprawi nasze nastroje i uwierzmy, że potrafimy też wygrywać spotkania całą drużyną. Później będzie już tylko lepiej.
- Na początku sezonu wychodziłeś na mecze w pierwszej szóstce. Teraz o to musisz rywalizować z Michałem Kozłowskim. Jak się z tym czujesz?
- Rzeczywiście z mojego punktu widzenia, sytuacja mocno się skomplikowała. Na początku sezonu byłem w bardzo dobrej formie. Wszystko mi wychodziło. Dobrze zagrywałem, umiałem przechytrzyć przeciwników. Teraz walczę o swoją pozycję z Michałem. Jednak wszystko weryfikuje boisko. Zawsze wolę, gdy uda mi się poprowadzić swój zespół do zwycięstwa. Ostatnio nie jest to takie proste.
- Spędziłeś w Polsce już kilka miesięcy. Co sądzisz o naszym kraju?
- Bardzo lubię Polskę, życie w Kielcach. Dobrze się tu czuję. PlusLiga naprawdę jest mocna. Kibice naszej drużyn bardzo mnie wspierają, wszyscy są mili. Żałuję tylko, że nasza sytuacja jest tak skomplikowana i nie mogę dawać naszym kibicom większych powodów do radości.