Pierwsze punkty zdobyte
- Chcieliśmy pokazać, że nie jesteśmy chłopcami do bicia - mówił Łukasz Polański po zwycięskim meczu Effectora Kielce nad LOTOS-em Treflem Gdańsk 3:0 (25:22; 25:21; 25:22).
Po meczu mówili:
Grzegorz Łomacz, kapitan LOTOSuTrefla Gdańsk: Przede wszystkim gratuluję gospodarzom. Zagrali z dużą wiarą w zwycięstwo, a my im tylko w tym pomogliśmy. Nam jest bardzo przykro. Nie wywozimy stąd ani jednego punktu, a mieliśmy zamiar wyjechać z kompletem.
Piotr Lipiński, kapitan Effectora Kielce: W końcu chcieliśmy zdobyć punkty we własnej hali, dlatego bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. To już jest jednak historia. Jesteśmy zadowoleni z tych 3 punktów, ale zapominamy o tym i od poniedziałku przygotowujemy się pod następny mecz.
Radosław Panas, trener LOTOSu Trefla Gdańsk: Nie zagraliśmy dzisiaj dobrych zawodów. Poprzeczka była dzisiaj bardzo wysoko ustawiona przez zespół z Kielc. Za miękko zagraliśmy w ataku. Nie było dużo błę-dów, ale dobra gra w obronie zespołu z Kielc sprawiła, że mogli sobie wyprowadzać kontrataki i z tego zdobywali punkty. My w tym elemencie graliśmy słabej. Co nam udało się obronić nie przekładaliśmy na punkty.
Dariusz Daszkiewicz, trener Effectora Kielce: Dziękuję bardzo za gratulacje. Tak jak Piotrek powiedział cieszymy się z tych 3 punktów. To co do tej pory u nas szwankowało, czyli przede wszystkim atak i mała liczba kontr i skuteczność, to dzisiaj to wszystko było. Zawodnik z najmniejszą skutecznością miał ponad 50% piłek skończonych, co też o czymś świadczy. Jeszcze dzisiaj i jutro cieszymy się z wygranej, która na pewno jest dla nas bardzo ważna. Od poniedziałku przygotowujemy się do kolejnego spotkania, z Częstochową.
Łukasz Polański, Effector Kielce: Przede wszystkim byliśmy bardzo podrażnieni po porażce w Warszawie i chcieliśmy pokazać, że nie będziemy chłopcami do bicia w PlusLidze. Po drugie bardzo dobrze spisał się sztab szkoleniowy, który rozpisał Gdańsk idealnie. Popełnialiśmy mało błędów i graliśmy mądrze w ataku. Myślę, że to był klucz do zwycięstwa. My zaryzykowaliśmy zagrywką, oni zaś mieli w tym elemencie dużo problemów. Brawo również dla naszych przyjmujących.
Adrian Buchowski, Effector Kielce: Wynik jest 3:0, ale ten mecz nie był wcale łatwy. Musieliśmy zachować koncentracje przez cały czas. W tym spotkaniu zaważyła przede wszystkim obrona i blok. Mieliśmy wiele kontr, które zamienialiśmy na punkty. Bardzo dobrze zagraliśmy również w przyjęciu. Przychodziłem tutaj z nadzieją żeby jak najbardziej pomóc zespołowi. Mam nadzieję, że udaje mi się to robić, no i cieszę się z dzisiejszej wygranej.