Pierwsze zwycięstwo Delecty
Delecta Bydgoszcz pokonała Asseco Resovię Rzeszów 3:2 (27:25, 21:25, 25:19, 20:25, 15:13) w pierwszym meczu półfinału PlusLigi. MVP spotkania został Dawid Konarski. Jutro odbędzie się drugie spotkanie (początek 18.00, Polsat Sport).
Spotkanie od udanej kontry rozpoczął Achrem, jednak to bydgoszczanie jako pierwsi osiągnęli dwupunktowe prowadzenie, gdy świetnym atakiem po prostej popisał się Dawid Konarski (4:2). Goście straty odrobili tuż przed przerwą techniczną, bowiem asa zaserwował Tichacek (7:7). Remis był również po ataku Marcina Wiki 15:15. W końcówce żadna z drużyn nie mogła uzyskać większej przewagi. Blok na Lotmanie i skuteczna kontra ze środka Tomasza Wieczorka dały gospodarzom wyrównanie 22:22. Po czasie, o który poprosił trener Andrzej Kowal ze środka atakował Nowakowski. Jednak po świetnym kontrataku Wiki Delecta miała piłkę setową 24:23. Pierwszą rywale wybronili blokując atak Antigi i rozpoczęła się wojna nerwów. Dwa błędy gości: Lotmana w zagrywce i Achrema, który przekroczył linię środkową, dały gospodarzom zwycięstwo w premierowej partii 27:25.
Od początku drugiego seta trwała zacięta walka. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie wyższego, niż jednopunktowego prowadzenia. Po wznowieniu gry skutecznie zbijał Andrzej Wrona, a dwa błędy Achrema dały gospodarzom prowadzenie 10:8. Delecta miała przewagę 15:12 i 16:13. Po powrocie na boisko rzeszowianie zaczęli odrabiać straty. Ta sztuka powiodła im się po asie serwisowym Achrema (18:18), a gdy przez podwójny blok „przedarł się” Schops, byli na prowadzeniu – 19:18. Goście następnie powiększyli przewagę. Po asie serwisowym Perłowskiego rzeszowianie mieli piłkę setową, a partię zakończył blok na Wice – 25:21.
Początek trzeciej partii należał do bydgoskiej drużyny. Po bloku na Schopsie prowadziła 3:1, a chwilę później przewaga urosła do czterech punktów, bowiem blok rywali obił Konarski (6:2). O czas poprosił trener Andrzej Kowal, jednak nic on nie zmienił. Było 8:2 dla Delecty. Gospodarze kontynuowali dobrą grę. Świetnie w ataku spisywał się Konarski, a pojedynczy blok Wrony na Nowakowskim dał im prowadzenie 16:8. Takiej przewagi podopieczni trenera Piotra Makowskiego nie stracili. Piłkę setową dał im skuteczny atak Konarskiego. Ten sam siatkarz zakończył również tę partię, popisując się kolejnym udanym zbiciem – 25:19.
Na pierwszej przerwie technicznej pierwszego seta Delecta prowadziła 8:7. Po bloku na Bartmanie, o czas poprosił trener Andrzej Kowal. Jego zespół przegrywał 8:11. Jednak Delecta nie cieszyła się długo prowadzeniem. Rzeszowianie zdobyli serię punktów i uzyskali przewagę. Po zbiciu ze skrzydła Lotmana, drużyny zeszły na przerwę przy wyniku 16:13 dla mistrza Polski. Podopieczni grali cały czas dobrze i utrzymali korzystny dla siebie wynik w tej partii.
Tie-breaka goście rozpoczęli od punktowego serwisu Lotmana. Później jednak losy rywalizacji wzięli w swoje ręce gospodarze. Oni nadawali ton grze. Delecta prowadziła 14:9. Gdy wydawało się, że bydgoszczanie spokojnie odniosą zwycięstwo, goście zaczęli odrabiać straty przy zagrywkach Bartmana. Ostatecznie mecz zakończył Wrona mocno zbijając ze środka.