Pierwszy krok Asseco Resovii
Asseco Resovia Rzeszów pokonała Tytana AZS Częstochowa 3:1 (25:22, 25:21, 22:25, 25:16) w pierwszym meczu play off o miejsca 1-8. MVP spotkania Lukas Tichacek.
Resoviacy zgodnie z planem zapisali na koncie pierwsze zwycięstwo w play-off, które nie przyszło im jednak tak łatwo. Częstochowianie momentami dali się gospodarzom mocno we znaki i mieli swoje szanse na korzystny rezultat.
- O naszej porażce zaważyło to, że Resovia była lepsza w decydujących momentach – opisuje przyjmujący Tytana AZS, Krzysztof Gierczyński. – W I secie przy stanie 18:14 mieliśmy kontrę, ale jej nie wykorzystaliśmy i za chwilę cała nasza przewaga stopniała. Możemy teraz tylko gdybać, że jak byśmy wygrali tego seta, to ciśnienie u rywali by wzrosło i to wszystko inaczej by się potoczyło – dodaje przyjmujący AZS-u, który ma za sobą dwa sezony gry w Asseco Resovii. Jego zespół dopiero w samej końcówce inauguracyjnej partii musiał uznać wyższość faworyzowanych gospodarzy. Prawdziwym katem częstochowian okazał się Piotr Nowakowski, który poprzednie pięć sezonów spędził pod Jasną Górą. To właśnie dzięki jego zagrywce od stanu 21:21 resoviacy zdobyli trzy punkty z rzędu.
W II secie gospodarze już od samego początku dyktowali warunki. Emocje rozgorzały na dobre w kolejnej partii, w której pierwszoplanową postacią był zmiennik kontuzjowanego Bartosza Janeczka, Michał Kamiński. Atakujący z Częstochowy (6 – pkt., 100 procentowa skuteczność w tej części meczu) dzięki potężnej zagrywce wyprowadził swój zespół na czteropunktowe prowadzenie. Resoviacy dopiero na samym finiszu (19:24) rzucili się do odrabiania strat. Gdy przewaga gości stopniała do dwóch punktów kropkę nad „i” postawił niezawodny Kamiński, choć rzeszowianie byli bardzo bliscy podbicia jego ataku.
– Tego seta przegraliśmy właściwie z jednym zawodnikiem, który grał koncertowo i nie mogliśmy go zatrzymać – mówi wybrany MVP meczu Lukas Tichacek. - Najważniejsze jest jednak zwycięstwo. W play-off nie liczy się to, czy wygramy 3-0, 3-1, czy 3-2,choć nie ukrywamy, że chcemy zachować jak najwięcej sił na półfinały CEV. Jeśli w sobotę będziemy dobrze zagrywać i poprawnie przyjmować, to powinniśmy zwyciężyć – kończy czeski rozgrywający Asseco Resovii.