Pierwszy krok ZAKSY
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Noliko Maaseik 3:0 (25:16, 29:27, 27:25) w pierwszym meczu I rundy play-off Ligi Mistrzów. Lepszy w tej parze zmierzy się w II rundzie ze zwycięzcą dwumeczu PGE Skra Bełchatów - Arkas Izmir.
Drużyna ZAKSY zrobiła pierwszy krok na drodze do awansu do szóstki najlepszych klubowych drużyn Europy. W pierwszym meczu fazy play-off kędzierzynianie pokonali w trzech setach Noliko Maaseik. Rewanż odbędzie się w Belgii 22 stycznia.
Pierwszy set nie zapowiadał późniejszych emocji. Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla grali jak w transie, a Belgowie sprawiali wrażenie oszołomionych tym co dzieje się w hali „Azoty”. As Michała Ruciaka, dwa kontrataki Antonina Rouziera i błędy gości sprawiły, że momentalnie zrobiło się 8:1. Przy stanie 11:3 trener gości wziął już drugi czas, ale jego podopieczni nie potrafili przeciwstawić się ZAKSIE, która wysokie prowadzenie utrzymała do końca.
Gracze Noliko pozbierali się szybko i w kolejnych partiach grali już bardzo dobrze. Początek drugiej odsłony należało do nich. Po akcjach Hermansa Egleskalnsa i skutecznym bloku odskoczyli na trzy oczka (9:6). Tę przewagę utrzymali do stanu 13:12. Wtedy punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Felipe Fonteles, jego koledzy dobrze zagrali na wybloku, a kontry Brazylijczyka oraz Rouziera przyniosły kolejne punkty. Na drugiej przerwie technicznej nasz zespół już prowadził 16:14. Przyjezdni nie rezygnowali i szybko doprowadzili do remisu. Belgowie imponowali przede wszystkim grą obronną i podbijali piłki w beznadziejnych, wydawałoby się sytuacjach. W zaciętej końcówce, przy stanie po 22, Egleskalns zaserwował w siatkę, a za moment Rouzier wykorzystał kontrę.
Trzeci set miał niemal identyczny przebieg jak poprzedni. Znów zespół z Maaseik prowadził trzema punktami (9:6, 17:14). Kędzierzynianie popełnili kilka błędów własnych i nie mogli przełamać rywala. Udało się w końcówce. Kiedy Jurij Gladyr uderzył z krótkiej, a za moment Jelte Maan otrzymał żółtą kartkę, ZAKSA odskoczyła na dwa punkty (22:20). Noliko walczyło do końca i obroniło trzy piłki meczowe. Belgowie byli jednak bezradni przy ataku Łukasza Wiśniewskiego, a w kolejnej akcji Fonteles sprytnie oszukał potrójny bok rywali i było po meczu.
ZAKSA: Zagumny, Fonteles, Ruciak, Wiśniewski, Gladyr, Rouzier, Gacek (l) - Nogueira, Możdżonek, Pilarz
Noliko: Lorsheijd, Caldwell, Klinkenberg, Egleskalns, Van de Woorde, Wounembaina, Derkoningen (l) - Maan, Valkiers