Pierwszy sezon Łukasza Usowicza na poziomie PlusLigi
Nowego środkowego GieKSy Łukasza Usowicza czeka pierwszy sezon na poziomie PlusLigi.
Początki
Wszystko zaczęło się od tego, że jako dzieciak dużo siedziałem przed komputerem, a to denerwowało moich rodziców, którzy szukali dla mnie zajęcia, które odciągnęłoby mnie od monitora. Poszedłem na pierwszy trening piłki nożnej, ale po miesiącu-dwóch już wiedziałem, że nie jest to zajęcie dla mnie i wiele w tej dyscyplinie nie osiągnę. Potem była koszykówka, piłka ręczna i w końcu siatkówka - wtedy poczułem, że to jest sport dla mnie. Im dalej w las, tym bardziej mi się ta gra podobała. No i rodzice byli zadowoleni!
Norwid
Kolejne turnieje przynosiły takie sukcesy jak powołanie do kadry wojewódzkiej lub reprezentacji Polski kadetów i wtedy poczułem, że mam wystarczająco umiejętności i talentu, by pójść w kierunku siatkówki. Częstochowski Norwid to marka znana w całej siatkarskiej Polsce, która wykształciła wielu znakomitych siatkarzy i wierzyłem, że to miejsce pozwoli mi zrobić kolejny ważny krok do przodu. Dlatego zdecydowałem się dołączyć do Norwida w pierwszej klasie liceum, gdzie grałem w drużynie kadetów.
To był rok 2013, trzy lata później zadebiutowałem w Norwidzie na poziomie seniorskim, a ogółem spędziłem w częstochowskim klubie aż dziewięć lat. Mogę powiedzieć, że Częstochowa to mój drugi dom i zawsze tam wracam z wielką przyjemnością. Trudno mi wybrać jeden moment, który kojarzy mi się pozytywnie z okresem gry w Norwidzie; miałem okazję pracować z kilkoma trenerami, przez ten czas w drużynie pojawiło się wielu znakomitych siatkarzy, z którymi utrzymuję nadal kontakt i spotykam się między sezonami. Najbardziej wartościowe są dla mnie właśnie te wszystkie znajomości, które rozpoczęły się w Częstochowie. Tak jak wspomniałem, Norwid jest powszechnie znany w siatkarskiej Polsce, wychował wielu znanych zawodników i można powiedzieć, że ta nazwa otwiera wiele drzwi.
Będzin
Ostatni sezon spędzony w MKS-ie Będzin, a zwłaszcza mecze finałowe o awans do PlusLigi, były dla mnie dużym przeżyciem, w końcu rywalizowaliśmy w nich właśnie z częstochowskim Norwidem. Poza tym od początku tamtych rozgrywek byliśmy stawiani w roli faworyta ligi i drużyny typowanej do końcowego zwycięstwa. Niestety wyszło inaczej, pozostaje niedosyt związany z porażką w decydujących spotkaniach ligi. Miałem wysokie ambicje, by w barwach MKS-u wywalczyć ten awans, niestety to się nie udało, sport taki bywa. Natomiast dla Częstochowy z pewnością był to wielki dzień, jako że jest to miasto, które zapisało się w historii polskiej siatkówki i dla jego siatkarskiej społeczności moment awansu do PlusLigi był historyczny.
Katowice
Po pierwszym miesiącu treningów w GieKSie muszę powiedzieć, że bardzo mi się tutaj podoba i to był dla mnie udany ruch transferowy. Natomiast trudno mi powiedzieć, czy czuję duży przeskok w intensywności treningów, ponieważ w Częstochowie mogłem pracować m.in. z Radosławem Panasem i Piotrem Gruszką, trenerami posiadającymi doświadczenie PlusLigowe, którzy przenosili wysokie standardy pracy do pierwszej ligi. Tutaj pracujemy bardzo dobrze i intensywnie, jest niekiedy ciężko, ale taka jest specyfika okresu przygotowawczego - trzeba tak pracować, żeby potem dobrze prezentować się w meczach.
Nie jestem doświadczonym graczem na najwyższym poziomie i cieszę się, że mam wokół siebie jakościowych graczy, przy których będę mógł poprawiać się w każdym elemencie gry. Jeżeli chodzi o prywatne cele, liczę na pokazanie się na boisku i wykorzystanie wszystkich szans na występy, jakie otrzymam w nadchodzącym sezonie.
Miasto
Już wcześniej, za czasów gry w Częstochowie i Będzinie, miałem okazję przyjeżdżać do Katowic w wolnym czasie. Teraz tutaj mieszkam i mogę mówić o Katowicach w samych superlatywach - wiadomo, że jest to centrum aglomeracji i mieszka tutaj wiele ludzi, ale nie odczuwa się tego tak, jak w innych miastach wojewódzkich. To miasto ma wiele ładnych miejsc i swój urok.
Nie tylko się tutaj dobrze pracuje, ale i odpoczywa. Zainteresowanie grami prawie w ogóle mnie opuściło, kiedy już mam trochę wolnego czasu, to wybieram spacery z psem, wyjście na miasto z bliskimi i klasycznie - dobry serial lub film, kiedy po treningu ma się ochotę tylko leżeć (śmiech).