Piotr Adamski: Musimy wywalczyć to zwycięstwo
W sobotę 10 lutego o godz. 17:00 Dafi Społem Kielce podejmie drużynę Łuczniczki Bydgoszcz, która zajmuje obecnie czternastą lokatę. Strata do zespołu Jakuba Bednaruka wynosi siedem punktów, zatem przed kielczanami na pewno bardzo ważne spotkanie.
O tym, jak duże znaczenie będzie miał ten mecz podkreślali na konferencji trener Dariusz Daszkiewicz, rozgrywający Piotr Adamski oraz libero Mateusz Czunkiewicz. Mimo rangi spotkania, szkoleniowiec kielczan tłumaczy, że zespół nie może skupiać się najbliższym meczu tak, jakby był on ostatnim liczącym się w walce o utrzymanie w lidze. - Na pewno jest to ważny mecz, mamy dużą stratę i każda kolejna będzie powodowała, że ta pogoń stanie się bardzo ciężka. Nie możemy podchodzić do tego tak, że jest to jeden jedyny mecz i to od niego wszystko zależy, ale oczywiście jest bardzo ważny. Musimy grać w każdym meczu, w każdym prezentować się znacznie lepiej, niż choćby w ostatnim z Cerrad Czarnymi Radom i starać się zdobywać punkty.
Podobnego zdania jest również Mateusz Czunkiewicz. Libero kieleckiej drużyny zaznaczył, że zespól koncentruje się na razie na najbliższym spotkaniu, lecz nie ukrywa, że nie tylko ten mecz będzie ważny – liczą się także pozostałe, w których być może uda się zrobić niespodziankę z dużo wyżej notowanym zespołem. - Przed nami Łuczniczka Bydgoszcz. Ważny mecz, ale nie najważniejszy. Jest jeszcze kilka meczów i są one równie ważne. Drużyna z Bydgoszczy może stracić punkty, a my możemy zyskać na innych zespołach, możemy zrobić kolejną niespodziankę. Moim zdaniem nie jest to mecz ostatniej szansy.
Przed drużyną Daszkiewicza nie lada wyzwanie. Historia spotkań z bydgoskim zespołem jednoznacznie wskazuje faworyta. Drużyny mierzyły się ze sobą piętnaście razy, z czego aż w dwunastu meczach górą okazywali się bydgoszczanie. Kielczanie natomiast raz zdołali wywalczyć komplet punktów z zespołem z Bydgoszczy, miało to miejsce w sezonie 2010/2011 występując ponad nazwą Fart Kielce. Pozostałe dwa zwycięstwa odnieśli w poprzednim sezonie pokonując Łuczniczkę dwukrotnie w tie-breaku. Nie mniej jednak siatkówka już nie raz pokazywała, ze statystyki to tak naprawdę tylko liczby, a prawdziwa walka rozstrzyga się dopiero na boisku. - Gramy u siebie, w ostatnich meczach pokazujemy się w miarę z dobrej strony. Na pewno drużyna z Bydgoszczy musi wiedzieć, że nikt się przed nimi nie położy. Chcemy, by te punkty zostały u nas, abyśmy dalej walczyli o nasz cel, jakim jest utrzymanie – podkreśla Piotr Adamski.
W ostatniej kolejce podopieczni Jakuba Bednaruka we własnej hali podejmowali drużynę Espadonu Szczecin. Spotkanie to z pewnością przysporzyło kibicom wiele emocji. Bydgoszczanie mieli kilka piłek meczowych, dzięki którym mogliby zakończyć mecz z kompletem punktów. Czerwoną kartkę za opóźnianie gry otrzymał szkoleniowiec Łuczniczki – goście zdołali doprowadzić do tie-breaka wygrywając czwartą partię 42:40. W ostatnim secie o dwa oczka lepsi okazali się gospodarze, którzy dopisali dwa punkty do tabeli i tym samym powiększyli przewagę nad kielczanami do siedmiu punktów. Zacięte spotkanie między tymi drużynami zaowocowało dwoma nowymi rekordami: 254 uzbierane punkty obu zespołów to największy dorobek w historii ligi zawodowej w Polsce, natomiast 82 punkty zdobyte w czwartym secie stanowią najwyższy wynik, jeśli chodzi o punkty wywalczone w jednej partii.
Drużyna Dafi Społem Kielce natomiast mierzyła się na wyjeździe z Cerradem Czarnymi Radom. Kielczanie nie zdołali ugrać seta, choć prowadzili w trzeciej partii kilkoma punktami. Jak sam szkoleniowiec podkreślił w pomeczowej wypowiedzi – radomianie z każdej strony byli zagrożeniem dla kieleckiej ekipy, wyszli na to spotkanie mocno skoncentrowani, dzięki czemu udało im się zrewanżować za poniesioną porażkę w pierwszej rundzie.
Na chwilę obecną Łuczniczka Bydgoszcz posiada na swoim koncie 17 punktów, drużyna Dafi Społem Kielce uzbierała ich 10. Jeżeli kielczanom uda się wygrać spotkanie nawet za komplet punktów, to strata wciąż nie będzie łatwa do odrobienia. Bo jak w tej kolejce wszystko zależy od podopiecznych Daszkiewicza, tak w kolejnych nie dość, że będzie trzeba wygrywać swoje mecze, to również liczyć na szczęście i dobrą grę rywali z Bydgoszczy. Przed kielczanami co prawda najbliższe spotkania z drużynami w zasięgu, lecz dwa z nich rozgrywane będą u przeciwników, a bilans Dafi Społem Kielce na wyjazdach to jeden ugrany set. - Rozkład gier jaki mamy nie do końca jest dla nas szczęśliwy, bo gramy mecze z tymi zespołami, które są w okolicach naszego miejsca - Bielskiem, Będzinem na wyjazdach, a w tym roku wyjątkowo trudno nam się je gra. Mamy też mecze u siebie z zespołami Katowic i Szczecina, które na pewno są dobrymi zespołami, ale też takimi z którymi możemy i musimy walczyć o zwycięstwo – komentuje szkoleniowiec kielczan.
Szanse zawsze są, we wszystkich meczach można wygrywać. Nie ma takiej reguły, że tylko te u siebie, na wyjeździe w końcu też musimy przełamać złą passę i wygrać jakiś mecz - dodaje Mateusz Czunkiewicz.
Zatem w jaki sposób kielczanie będą próbowali zatrzymać bydgoski zespół i choć w minimalnym stopniu starać się zmniejszyć stratę punktową do czternastej lokaty? Na co powinni zwrócić szczególną uwagę? - Kto zagrywa, ten wygrywa – jest to bardzo brutalna prawda. Wszystko zależy od naszej gry. Blok jest ściśle powiązany z zagrywką, jeśli odrzucimy przeciwnika od siatki, gra blokiem staje się dużo łatwiejsza. Prościej rozczytać rozgrywającego, który ma piłkę dograną na czwarty metr, niżeli gdy ma ją dograną do siatki. Jest bardzo duże przełożenie zagrywki na późniejszą formację blok-obrona – tłumaczy trener Daszkiewicz.
Zespołowi nie pozostaje nic innego jak skupić się na własnej grze, ciężko pracować, nie zwieszając głów, lecz walcząc o każdą piłkę - Każdy to na pewno czuje, że w tygodniu musimy lepiej pracować, żeby później przełożyć tę dobrą grę na mecz. Nie bądźmy pesymistami, trzeba być trochę optymistą w życiu. – apeluje libero Czunkiewicz. Idealną puentą zakończył Piotr Adamski - Musimy być maksymalnie skoncentrowani, rzucić wszystkie siły i po prostu wywalczyć to zwycięstwo. Trudne wyzwanie, ale miejmy nadzieję, że tak się stanie!
Powrót do listy