Piotr Gacek: gdybym znał odpowiedź …
- Sam nie wiem co się z nami dzieje i byłbym szczęśliwym człowiekiem, gdybym znał odpowiedź na to pytanie. Wszystkiego próbujemy, dużo ze sobą rozmawiamy, ale widać, te rozmowy i zastanowienia nie przynoszą rezultatów – powiedział PlusLidze libero Zaksy Kędzierzyn-Koźle Piotr Gacek.
PlusLiga: Wasza gra stała się nierówna po kontuzji Sebastiana Świderskiego. Czy cały czas można w tym tragicznym wydarzeniu rozpatrywać przyczynę słabej gry?
Piotr Gacek: Dokładnie wtedy nasza gra zaczęła pikować w dół. Sebastian był liderem naszego zespołu, ale nie możemy wiecznie wracać do tego zdarzenia. Przytrafił się ten nieszczęśliwy wypadek, ale trzeba sobie z tym poradzić, jakoś ułożyć grę, żeby tę lukę po Sebastianie zapełnić. Jesteśmy zespołem doświadczonym i oczekuje się od nas lepszej gry w składzie, jaki obecnie posiadamy.
- Może z presją nie jest łatwo sobie poradzić?
- Myślę, że każdy gra z presją. Jeśli ktoś wykłada duże pieniądze na to, żeby osiągnąć wynik, to również wymaga, presja zawsze temu towarzyszy. Presja jest nieodzowną częścią sportu zawodowego.
- Tylko, że inne cele są stawiane różnym drużynom, dla Politechniki szóste miejsce, o które ciągle walczą, będzie sukcesem, a od was wymaga się znacznie więcej.
- Zdecydowanie nas szósta lokata nie zadowala. Ja wierzę, że od nowego roku nasza sytuacja zacznie się stopniowo poprawiać. O szóstkę jestem spokojny, ale chcemy walczyć o znacznie wyższą pozycję.
- Jak wyglądał wasz mecz pucharowy z Salonikami?
- To spotkanie po prostu się odbyło, rywal podał nam rękę i nie pozostawił po sobie historii. My jednak musimy być czujni, bo Grecy potrafią zrobić niespodziankę. W poprzedniej rundzie uśpili rywala z Estonii, a u siebie z pomocą ścian i sędziów doprowadzili do złotego seta, wygrali spotkanie 3:2 i to oni awansowali dalej. Nastawiamy się na ciężki pojedynek i obyśmy to my cieszyli się na końcu.
- Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, czy wiesz już jak je spędzisz?
-Na pewno z najbliższymi. Jak zwykle nie będzie wiele czasu na odpoczynek, już 29 grudnia gramy kolejną kolejkę. Nie wolno nam będzie się opychać, bo potem ciężko się zebrać do gry. Pewnie w trakcie trzeba będzie urwać się na trening. Zdążyłem się do tego przyzwyczaić, nie pamiętam, kiedy spędziłem Święta Bożego Narodzenia w całości z rodziną bez siatkówki w tle.