Piotr Gacek: z ciekawością obejrzę półfinały i finały PlusLigi
LOTOS Trefl Gdańsk w tegorocznych rozgrywkach powalczy o siódme miejsce. W ostatnim meczu podopieczni Andrei Anastasiego pokonali na wyjeździe AZS Częstochowa 3:0. - Musimy pogodzić się z tym, że w tym sezonie nie dla nas jest walka o medale. Jednak z ciekawością obejrzę półfinały i finały PlusLigi - mówi Piotr Gacek, libero gdańskiej drużyny.
PLUSLIGA.PL: W ostatniej kolejce pokonaliście AZS Częstochowa 3:0. Poza drugim setem można chyba śmiało powiedzieć, że był to łatwy mecz dla waszej drużyny?
PIOTR GACEK: Myślę, że tak. W mojej opinii całe spotkanie było pod naszą kontrolą. Co do drugiej partii to uważam, że gdybyśmy skończyli swoje kontrataki to nie doprowadzilibyśmy do tak zaciętej koncówki. Poza tym byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną w każdym elemencie, dlatego wywieźliśmy z Częstochowy trzy punkty.
Teraz nie pozostaje wam nic innego jak podobne spotkanie rozegrać z BBTS-em Bielsko-Biała, z którym rozegracie ostatni mecz fazy zasadniczej w sezonie 2016/17.
PIOTR GACEK: Tak, to są już nasze ostatnie mecze w tym sezonie. Sezonu z którego nie jesteśmy do końca zadowoleni. Tak naprawdę będziemy walczyli o siódme miejsce i nie będę ukrywał, że dla nas to trochę za mało. Myślę, że każdy z nas oczekiwał dużo więcej. Jednak liga pokazała, że jest bardzo dużo wyrównanych zespołów, szczególnie w tej górnej części tabeli. Musimy pogodzić się z tym, że w tym sezonie nie dla nas jest walka o medale.
Może udałby się wam zająć wyższe miejsce, gdyby nie słabsza forma na początku sezonu?
PIOTR GACEK: W przekroju całego sezonu prezentowaliśmy szarpaną grę. Potrafiliśmy rozegrać fantastyczny mecz, a kolejny był już fatalny w naszym wykonaniu. Do tego doszły jeszcze kontuzje, które są wpisane w nasz zawód, bo każdy zespół z tym się boryka. Myślę, że to właśnie nasza nierówna gra sprawiła to, że będziemy grali o siódme miejsce, a nie o medale.
W pana opinii, która drużyna wywalczy tytuł mistrza Polski?
PIOTR GACEK: Teraz zrobi się naprawdę bardzo ciekawie. Można powiedzieć, że ZAKSA troszkę spuściła z tonu. To jest zrozumiałe, bo przecież grali w Lidze Mistrzów i cały czas w lidze. Mało tego stracili swojego podstawowego zawodnika. W mojej ocenie zarówno półfinały jak i finały będą bardzo ciekawe. Nie mam faworyta tak jak w zeszłym sezonie, którym była dla mnie ZAKSA. Teraz z wielką ciekawością zasiądę i będę oglądał półfinały i finały PlusLigi.