Piotr Gruszka: biliśmy się do końca
- Dalej walczymy, bo ten turniej jeszcze się nie skończył. Jeszcze wszystko jest otwarte. Jutro mecz ze Słowacją, która wygrała dwa spotkania, ale my będziemy patrzeć na swoją grę i będziemy szukać swojej szansy – mówi kapitan polskiej reprezentacji, Piotr Gruszka. Polacy nie sprostali dziś reprezentacji Bułgarii przegrywając 1:3.
- Biliśmy się do końca, choć były momenty, że to Bułgarzy przejmowali inicjatywę i czuli się lepiej w ataku. Na boisko wszedł Sokołow i mieli w nim większe wsparcie (oprócz Kazijskiego). Ogromne znaczenie miały końcówki – rywale po drugim czasie technicznym prowadzili kilkoma punktami i trudno było ich już dogonić. Mecz skończył się dramatycznie, bo takie coś to jest brak jakiegokolwiek szczęścia. Takie rzeczy się zdarzają, ale przykro, że przytrafiło się to akurat nam – mówił zawiedziony Piotr Gruszka. Polska przegrała dziś z reprezentacją Bułgarii 1:3.
Choć biało-czerwoni zaczęli spotkanie od mocnego uderzenia, pewnie wygrywajac pierwszego seta, to w kolejnych podopieczni Radostina Stojczewa przejęli inicjatywę. - Bułgarzy zaczęli lepiej zagrywać - nawet były takie momenty kiedy oni nie serwowali mocno, ale my nie dogrywaliśmy tej piłki do siatki i później ciężko było grać z pierwszej piłki. Dobrze u nich funkcjonowal kontratak i o dziwo nawet zaczęli grać krótką, dlatego ciężko się grało przeciwko tak rozpędzonemu zespołowi – analizował Gruszka.
Zwycięstwo Bułgarów nieco skomplikowało sytuację w grupie, bo dopiero ostatni dzień pierwszej fazy zadecyduje o tym kto awansuje do kolejnej. Spokojnie spać mogą tylko Słowacym którzy występ w dalszej części mistrzostw mają już zagwarantowany. - Dalej walczymy, bo ten turniej jeszcze się nie skończył. Jeszcze wszystko jest otwarte. Jutro mecz ze Słowacją, która wygrała dwa spotkania, ale my będziemy patrzeć na swoją grę i będziemy szukać swojej szansy, żeby dalej w tych mistrzostwach występować – zapowiada kapitan polskiego zespołu.