Piotr Gruszka: chciałbym, żeby do Częstochowy wróciła wielka siatkówka
GKS Katowice pokonał AZS Częstochowa 3:2 w meczu osiemnastej kolejki PlusLigi. - Jako kibic zawsze mam w sercu AZS, ponieważ tutaj się wychowałem. Mam na myśli to, że zdobywałem doświadczenie w seniorskiej siatkówce. Chciałbym, żeby do Częstochowy wróciła wielka siatkówka – powiedział Piotr Gruszka, trener beniaminek ligi.
W sobotę faworytem spotkania AZS Częstochowa - GKS Katowice byli ci drudzy. Pierwszy set wskazywał na szybkie zwycięstwo gości 3:0, bowiem wygrali do 14. Jednak po krótkiej przerwie gospodarze znacząco poprawili swoją grę i mecz zakończył dopiero tie-break.
- Wywalczyliśmy dwa punkty. Znam już ligę i znam przede wszystkim swój zespół. Zawsze obawiam się takich meczów. Ostatnio w katowickim Spodku rozegraliśmy dobre spotkanie przy bardzo dużej publiczności. Powtarzam chłopakom, że miejsce w tabeli na ten czas nie ma znaczenia. Każdy walczy o swoje i chce jak najwięcej wygrać - powiedział Piotr Gruszka.
I dodał - Wiedziałem, że częstochowianie u siebie zawsze stawiają na mocną zagrywkę. W sobotę to właśnie ona pozwoliła im wrócić do gry. Przełożyła się ona na kontrataki, które wybronili. Dlatego ten mecz z teoretycznie łatwego, na co wskazywał początek zrobił się trudny. Niemniej cieszy mnie zwycięstwo po tym nierównym meczu. Niestety wiele rzeczy powtórzyło się w naszej grze, nie po raz pierwszy i to mnie najbardziej martwi.
Drużyna prowadzona przez Piotra Gruszkę to aktualnie dziewiąta drużyna w tabeli. Na dwadzieścia rozegranych meczów wygrała dziesięć. Częstochowianie natomiast z dziesięcioma punktami na koncie zamykają tabelę. Wygrali zaledwie trzy z dziewiętnastu spotkań.
- Nie chcę oceniać, tego co dzieje się w Częstochowie, ponieważ teraz pracuje w Katowicach i robię wszystko, żeby to katowicki zespół osiągał sukcesy. Na pewno jako kibic zawsze mam w sercu AZS, ponieważ tutaj się wychowałem. Mam na myśli to, że zdobywałem doświadczenie w seniorskiej siatkówce. W sobotę na meczu byli kibice, z którymi przeżywaliśmy wspólne sukcesy. Chciałbym, żeby do Częstochowy wróciła wielka siatkówka – zakończył Gruszka.